Przemysław Saleta znał Grzegorza Skrzecza doskonale. Kiedy dotarła do niego informacja o śmierci Skrzecza, początkowo nie mógł w to uwierzyć.
- Kiedy dowiedziałem się o śmierci Grześka, byłem w szoku – nie ukrywa w rozmowie z „Super Expressem” Przemysław Saleta. - To nie jest wiek na umieranie, odszedł zdecydowanie za wcześnie. Z Grześkiem wiąże się wiele moich wspomnień, począwszy od mojej kariery w kick-boxingu, przez boks amatorski i wspólne sparingi. Był to człowiek, który żył boksem, zawsze był mega serdeczny. Nie byliśmy może przyjaciółmi, ale miałem z nim świetne relacje. On miał złote serce – dodaje były mistrz Europy w boksie.
Grzegorz Skrzecz był bardzo utytułowanym pięściarzem. To brązowy medalista mistrzostw świata w Monachium w 1982 oraz brązowy medalista mistrzostw Europy w Warnie w 1983. Podczas letnich igrzysk olimpijskich w Moskwie (1980) dotarł do ćwierćfinału.