Konflikt z Gmitrukiem
Nigdy sobie tego nie wyjaśnialiśmy. Nie chcemy wracać do tamtego momentu. Obaj w nerwach za dużo sobie powiedzieliśmy. Popełniłem błąd, trener również, ale jesteśmy dorośli i odcinamy się od tej sytuacji grubą kreską.
Niemiecka szkoła
Zupełnie różni się od polskiej. Tam cztery razy w tygodniu biega się po 15 kilometrów i nie ma indywidualnych treningów. Nie są monotonne, ale uważam, że pewne rzeczy można zrobić lepiej. Pod względem technicznym polska szkoła bije niemiecką na łeb.
Polsat Boxing Night: Pełna karta walk gali w Krakowie
Decyzja o powrocie
Niemieccy trenerzy Ulli Wegner i Georg Bramowski byli zdziwieni i kilkakrotnie kazali mi się zastanowić. Namawiali mnie, ale zdania nie zmieniłem. Uznałem, że lepiej będzie, bym przygotowywał się w Polsce, blisko rodziny. Uszanowali tę decyzję.
Dzięki temu, że pracowałem z innymi trenerami, nabrałem więcej szacunku do Andrzeja Gmitruka. Pierwszy do niego zadzwoniłem. To on miał największy wpływ na moją karierę, najlepiej poznał mnie jako człowieka i jako zawodnika.
Występ w Polsce
Od mojej ostatniej walki w Polsce minęło 4,5 roku. Stęskniłem się. Ludzie piszą do mnie, że wynajmują busy na moją walkę. Dodatkowo, przygotowując się w Polsce, mam okazję obserwować polskie kobiety, a to poprawia humor w porównaniu z tym, co było w Niemczech (śmiech).
Walka z rodakiem
Jest taki jeden, z którym chciałbym się zmierzyć. To Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Nasz ewentualny pojedynek rozgrzewa wyobraźnię kibiców i sądzę, że moglibyśmy zapełnić dużą halę. To były mistrz świata WBC, ale mógłbym podjąć takie wyzwanie.