Thompson to potężny chłop. 95 kilogramów mięśni. Jego problem - na gali kickboxingu Glory 32 trafił na jeszcze większego "dzika". Algierskiego fightera Zinedine'a Hameur-Laina. Czołowego kickboxera świata. 31-letni Amerykanin nie miał więc nic do stracenia. Ruszył do przodu. Byle zmusić przeciwnika do błędu. Szturm trwał ledwie 12 sekund. Bez gardy, bez pomysłu, bez taktyki. To nie mogło się skończyć inaczej. Algierczyk trafił Jankesa potężnym sierpowym, a ten... zwyczajnie się wyłączył. Jak stał, tak upadł. Jego pech, głową prosto w ziemię. Przypominał przy tym bardziej pikujący myśliwiec z czasów II Wojny Światowej, niż zawodowego sportowca.
Zobaczcie sami. I pamiętajcie: nie róbcie tego w domu. Siniak, złamana szczęka, wstrząs mózgu - to najmniejszy problem. Jak głosi stare uliczne przysłowie: "łeb nie szklanka, nie zbije się, ale zęby trzy razy nie rosną".
