Oleksandr Usyk: Odbiorę "Główce" pas i zrobię sobie nowy tatuaż

2016-09-10 11:14

Już za tydzień Krzysztof Głowacki (30 l.) zmierzy się z Ukraińcem Oleksandrem Usykiem (29 l.). Rywal "Główki" to nie tylko wspaniały pięściarz z mistrzostwem olimpijskim, świata i Europy na koncie, ale również człowiek, który z powodzeniem mógłby być filozofem lub historykiem. Interesuje się też tatuażami i liczy, że kolejny ozdobi jego ciało po odebraniu Polakowi pasa mistrza WBO wagi junior ciężkiej.

"Super Express": - Często podkreślasz zamiłowanie do historii Ukrainy. Skąd ta pasja?

Oleksandr Usyk: - Bez historii nie mamy przyszłości. Jeśli zarzucimy nasze bogate tradycje, to staniemy się warzywami. Będziemy robić to, co ktoś nam narzuci. Ukraina ma wspaniałą kozacką historię, o której powinniśmy opowiadać pokoleniom. Nie możemy się rozglądać na Wschód i Zachód i robić tego, co inni starają się narzucać ani kopiować ich stylu życia.

- Dlatego tak długo nosiłeś tradycyjną, kozacką fryzurę tzw. osołedec?

- To forma promocji kraju, tradycji i historii. Po prostu pewnego dnia chciałem się ostrzyc, ale myślę, że kozacka fryzura wróci. To, co na głowie, jest jednak nieważne, bo najważniejsze jest to, co w sercu. A gdyby otworzyć moją klatkę piersiową, to zamiast serca byłoby godło Ukrainy.

- Ukraińską flagę nawet sobie wytatuowałeś.

- Na przedramionach mam symbole olimpijskie z igrzysk, w których brałem udział (Pekin 2008 - ćwierćfinał i Londyn 2012 - złoto w wadze ciężkiej). Mam jeszcze postać Spartanina, Archanioła, a na bicepsach imiona moich dzieci - Elizawiety i Kiryłła. Może po walce z Głowackim zdecyduję się na nowy tatuaż.

- Mieszkasz na Krymie, w Symferopolu. To chyba niezbyt bezpieczny region.

- Dziwię się, dlaczego ludzie mnie o to pytają, bo żyje się tam tak samo, jak wcześniej. Kocham moje miasto, a ono kocha mnie. Tam się urodziłem i dorastałem.

- Dostaniesz wypłatę życia?

- Dla mnie największą wypłatą jest fakt, że pomaga mi Pan Bóg. Dał mi wspaniałą żonę, która urodziła mi troje cudownych dzieci, a jeśli się uda, to urodzi jeszcze dwoje. Rodzina, przyjaciele, krewni oraz fakt, że mieszkam w moim kraju, to dla mnie wypłata. Pieniądze? Są bardzo dobrym sługą, ale słabym panem.

- Głowacki zapowiada znakomitą formę...

- Nie ma dla mnie znaczenia, w jakiej on będzie formie. Spodziewam się, że będzie w dobrym nastroju, bo będzie walczył u siebie, dla swoich kibiców. Ja też przyjadę zmotywowany, a zdobycie pasa to nie jest marzenie, tylko cel.

Bilety na galę Polsat Boxing Night 17 września w trójmiejskiej Ergo Arenie do nabycia na: www.eventim.pl i www.ebilet.pl

Najnowsze