To oznacza, że mimo narzekań kibiców boksu, znów nie dojdzie do pojedynku Pacquiao z Floydem Mayweatherem Juniorem, na który liczył cały bokserski świat.
Promotor filipińskiego czepmiona nie ukrywa, że Amerykanin naprawdę był numerem jeden na liście "Pacmana", jednak nie odpowiedział na złożoną mu ofertę.
Przeczytaj koniecznie: Polonia Warszawa zatrudni Niemca Markusa Schuppa?
Być może również dlatego, że ostatnio Mauweather jr ma kłopoty z prawem. W ubiegłym tygodniu zatrzymano go pod zarzutem ataku na ochroniarza na osiedlu, na którym mieszka.
Dlatego Pacquiao wybierał spośród trzech rywali. Mógł stoczyć pojedynek z Meksykaninem Juanem Manuelem Marquezem, mistrzem świata WBA wagi półśredniej Andre Pedro i właśnie Mosley'em.
Wybór padł na 39-letniego Amerykanina. - Mosley jest bardzo niebezpieczny, sprytny i doświadczony. To będzie z pewnością bardzo, bardzo interesująca walka. Manny wybrał go, ponieważ jest bardziej znany od dwóch pozostałych - podsumował wybór Bob Arum.