Paweł Kołodziej: Czuję, że mogę zostać mistrzem

i

Autor: Maciej Gillert Prince Anthony Ikeji, Paweł Kołodziej

Paweł Kołodziej: Nie widziałem ciosu Lebiediewa

2014-10-01 9:48

- Lebiediew to zawodnik klasy światowej, ale wierzę, że podniosę się i wrócę jeszcze silniejszy - mówi Paweł Kołodziej (34 l., 33-1, 18 k.o.) po przegranej w Moskwie walce o mistrzostwo świata.

"Super Express": - Analizowałeś już przyczyny porażki?

Paweł Kołodziej: - Nie ma co analizować, bo walka była za krótka. Nadziałem się na potężny cios i tak to się skończyło.

- Nie byłeś w stanie kontynuować walki?

- Chciałem walczyć, ale sędzia był blisko i trudno polemizować z jego decyzją. Ciosu praktycznie nie widziałem, ściął mnie z nóg dosłownie i w przenośni.

"Diablo" myśli o wizycie u... psychiatry [WIDEO]

- Szpilka sugerował, że przegrałeś przez słabą psychikę.

- Nie, leciałem z nastawieniem, że wygram. Jestem silny psychicznie i dobrze się czułem zarówno przed walką, jak i w ringu. Po prostu dałem się trafić i przegrałem przez moment nieuwagi.

- Przed walką nie można było mówić, że będziesz walczył z kontuzją.

- Tak, mam złamaną kość śródręcza prawej dłoni, przez miesiąc nie mogłem nią bić. Kilka godzin przed walką rosyjski lekarz znieczulił mi rękę i bólu praktycznie nie czułem.

- Co dalej z tobą będzie?

- Wrócę jeszcze silniejszy. Walka z Lebiediewem była doświadczeniem, które przekuję na sukces.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze