Ten nokaut z pewnością był ozdobą gali Gromda 6. Mateusz „Świr” Wijas zagonił Patryka Chacię (o pseudoniemie… „Chacia”) do narożnika i dokonał egzekucji. To była furia. „Świr” wypuścił serię ciosów i jeden z nich trafił czysto w szczękę Chaci, który musiał paść na deski. Wijas następnie pobił w półfinale Przemysława „Reksia” Rekowskiego, ale zwycięstwo okupił kontuzją złamania ręki. Musiał odmówić wyjścia do walki finałowej. Z Dawidem "Maximusem" Żółtaszkiem zmierzył się Mariusz "Mario" Kruczek.
Potężny nokaut na GROMDA 6! Świr był liczony, a po chwili zgasił światło rywalowi [WIDEO]
Ależ to był pojedynek! Mateusz „Świr” Wijas wrócił z dalekiej podróży podczas walki z Patrykiem Chacią. Najpierw zaliczył deski, a następnie znokautował Chacię w ćwierćfinale turnieju gali Gromda 6 w Pionkach. To była prawdziwa bomba, choć niektórzy powiedzą, że to zwykły „weselniak”. Ważne, że zadziałało!