Mike Tyson i Jake Paul już 15 listopada rozgrzeją wyobraźnię wszystkich fanów boksu na świecie. Legendarny mistrz świata i twórca internetowy zrobią wielkie show, jednakże były mistrz świata w kategorii super średniej, Carl Froch, stwierdził, że pojedynek jest ustawiony. Te słowa są szokujące.
Pojedynek Tysona z Paulem ustawiony? Były mistrz świata nie ma wątpliwości
Jak mówi Froch w rozmowie z "Metro", pojedynek jest ustawiony i to Jake Paul będzie zwycięzcą starcia, a YouTuberowi nic się w ringu nie stanie.
- Ciągle mówią, że to jest traktowane jako zawodowy pojedynek bokserski, ale to nie jest zawodowy boks. Po pierwsze, Tyson nie ma licencji, a po drugie, tam będzie osiem dwuminutowych rund. (...) To walka pokazowa. Nie sądzę, żeby to się miało odbyć inaczej, bo Tyson jest za stary. Nie sądzę, żeby to czegokolwiek dowodziło, gdyby Jake Paul go pokonał (...) Słyszałem i wierzę, że w kontrakcie jest coś, co oznacza, że Tyson nie może nawet spróbować zrobić mu krzywdy - mówi Froch.
- Jestem pewien, że gdyby Tyson trafił Jake'a Paula potężnym lewym lub prawym sierpowym, mógłby go pozbawić przytomności. To jedyna szansa, jaką miałby, gdyby trafił go potężnym ciosem w brodę. Chociaż nie sądzę, żeby to się wydarzyło. Moim zdaniem wszystko jest ustalone z góry dla Paula i Tysona, który nie będzie miał okazji, by to zrobić - mówi były mistrz świata federacji IBF oraz WBC.