Artur Szpilka, Yasmany Consuegra

i

Autor: East News Artur Szpilka podczas walki z Yasmanym Consuegrą (14 sierpnia 2015 roku)

Ronnie Shields: Szpilka zleje Wildera, a potem pokaże mi Polskę

2016-01-11 9:24

W najbliższą sobotę Artur Szpilka (27 l., 20-1, 15 k.o.) może jako pierwszy Polak w historii zdobyć zawodowe mistrzostwo świata w boksie w królewskiej, ciężkiej kategorii. "Szpila" zmierzy się z czempionem WBC Deontayem Wilderem (31 l., 35-0, 34 k.o.). W narożniku Polaka będzie amerykański trener Ronnie Shields (58 l.)

"Super Express": - Jesteś chyba wielkim szczęściarzem. W 1980 roku miałeś lecieć samolotem, który rozbił się na warszawskim Okęciu. Zginęło wtedy 22 bokserów USA...

Ronnie Shields: - Tak było. Widać Bóg tak chciał i ocalił mnie. Nie poleciałem wtedy tym samolotem, bo zachorowałem na grypę i nie byłem w stanie nawet wstać z łóżka. Znałem wszystkich pięściarzy, którzy zginęli. To byli moi serdeczni koledzy.

- Czy po tej tragedii stałeś się innym człowiekiem?

- Nie wiem, nie mnie to oceniać. Ale na pewno jestem do dzisiaj bardzo wdzięczny Panu Bogu za to cudowne ocalenie.

- Skoro jesteś takim szczęściarzem, powinieneś zagrać w lotto, jest teraz do wygrania 800 milionów dolarów.

- Będę próbował.

- Mimo tej katastrofy wielokrotnie latałeś do Polski.

- Tak, bo nie można dać się sparaliżować własnym lękom. To, co nam jest pisane, i tak się stanie. Odwiedziłem Polskę w sumie z sześć razy, ale zawsze były to krótkie wyjazdy, tylko bokserskie. Przylot, aklimatyzacja, walka i powrót do Stanów. Nie miałem szansy poznać Polski. Ale to, co zobaczyłem, bardzo mi się podobało. Jeden z wyjazdów był z Andrzejem Gołotą, na jego walkę. Ostatnio rozmawiałem z Arturem, że jak wygra z Wilderem, wybierzemy się do Polski na wakacje i pokaże mi ten piękny kraj.

- Trenowałeś Tomasza Adamka i Andrzeja Gołotę, jakim pięściarzem jest Artur w porównaniu z nimi. Ma talent Gołoty i szybkość Adamka?

- Nie lubię porównywać pięściarzy, mogę powiedzieć, że z Arturem się świetnie pracuje. Kocha boks, to jest jego życie, jest bardzo inteligentny i szybko się uczy.

- Słucha cię?

- Tak, między nami nie ma żadnych nieporozumień. On głęboko wierzy, że pokona Wildera.

- A ty?

- Jak najbardziej. Ja nawet wiem, że mu się to uda, nie ma innej opcji. Na obu spoczywa ogromna presja. Ale Deontay w jedną noc może stracić wszystko, jeśli przegra. A dla Artura to walka życia, nie może się doczekać, rozpiera go energia. Mógł- by walczyć już dzisiaj, ma w sobie ogień. Przed tą walką jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

- Właśnie, czy ten ogień nie sprawi, że nagle podpali się w ringu?

- Mamy na tę walkę ściśle określony plan, który konsekwentnie realizujemy na każdym treningu. Dużo rozmawiamy i omawiamy strategię. Artur coraz lepiej radzi sobie po angielsku i bardzo dobrze wszystko rozumie.

- Jakie niespodzianki przygotowaliście dla Wildera?

- Nie będę ich zdradzał, przyjedź na walkę, to sama zobaczysz. Zapewniam, że sam Artur będzie dla przeciwnika ogromną niespodzianką. Wilder nie walczył jeszcze z takim oponentem. Szpilka ma ogromne doświadczenie w amatorskim boksie i walczył z tak wysokimi zawodnikami jak Wilder. Miał też takich sparingpartnerów.

- Trenujesz z Arturem prawie od roku. Nad czym w szczególności pracujecie?

- Nad wszystkim po trochu. Kiedy zaczął ze mną trenować, był młodym, ale już doświadczonym zawodnikiem. Jego umiejętności bokserskie trzeba szlifować, a nie zmieniać.

Najnowsze