Artur Szpilka vs Taras Bidenko

i

Autor: archiwum se.pl

Szpilka vs. Minto. Brian Minto: Szpilka to mój kumpel WYWIAD

2013-06-06 4:00

W moich żyłach płynie słowiańska krew - zdradza Brian "Bestia" Minto (38 l.), który 15 czerwca na gali Wojak Boxing Night w Bydgoszczy zmierzy się z Arturem Szpilką (24 l.). - Moja prababcia przybyła do Nowego Jorku z Ukrainy. Jestem bardzo dumny z moich korzeni, a na plecach wytatuowałem sobie nawet ukraińską flagę. Dlatego walka ze Szpilką będzie jak krwawa wojna polsko-ukraińska - dodaje pięściarz z USA.

"Super Express": - Jak przygotowujesz się do walki ze Szpilką?

Brian Minto: - Trenuję w mojej rodzinnej Pensylwanii, dwa razy dziennie. Mam sparingi z dwoma zawodnikami, braćmi Tommym i Jerrym Karpency. Tommy walczył w listopadzie ubiegłego roku z polskim pięściarzem Andrzejem Fonfarą, któremu przysporzył w ringu trochę kłopotów. Tak jak Szpilka jest leworęczny.

- Wasz pojedynek odbędzie się 15 czerwca, a już na 16 sierpnia Szpilka ma zaplanowany pojedynek rewanżowy w Chicago z Mikiem Mollo. Czy to nie świadczy o tym, że nie traktuje cię poważnie?

- Trochę tak to wygląda, ale przekona się, że nie jestem łatwym przeciwnikiem. Nie jestem z tych, którzy dużo mówią przed walką czy wygrażają. Ja wchodzę do ringu i robię swoje. Chcę znokautować Szpilkę tak szybko, jak tylko będzie można. A jemu mogę poradzić, by skupił się na walce ze mną, a nie na tej z Mollo, bo jeszcze tamta druga może się nie odbyć.

- Będziesz walczył na terenie Szpilki. Nie boisz się? On ma w Polsce wielu fanów.

- Nie boję się, bo jestem prawdziwym wojownikiem, walczę tam, gdzie trzeba walczyć. Stoczyłem pojedynki w Niemczech, a teraz będę walczył w Polsce. Mam nadzieję, że wszyscy arbitrzy sędziujący naszą walkę nie będą z Polski i że nie trzeba będzie jej rozstrzygać na punkty. Dlatego muszę znokautować Szpilkę.

- Artur słynie z dosyć wybuchowego temperamentu, jak jest z tobą?

- Nie odgryzam nikomu uszu, nie wyzywam ani nie biję się na konferencjach prasowych. Show robię w ringu. Gwarantuję polskim fanom boksu superwalkę. Słyszałem, że macie wspaniałych kibiców boksu.

- Jak ci płacą za tę walkę?

- W dolarach (śmiech).

- Domyślam się, że nie w złotówkach, ale czy to dobra kasa?

- Dobra, za małe pieniądze nie leciałbym walczyć do Polski.

- Byłeś w Polsce w grudniu ubiegłego roku na sparingach. Jak wspominasz nasz kraj?

- Trenowałem z Pawłem Kołodziejem i Krzysztofem Włodarczykiem. Krzysiek jest przemiłym facetem, jednym z najmilszych, jakich znałem. Wtedy poznałem też Szpilkę i zakumplowaliśmy się, był bardzo wesoły. Teraz przyszło nam walczyć, ale boks to taki biznes, że kiedy trzeba, bijesz się w ringu nawet z kumplem.

- Lubisz polską kuchnię?

- Tak, ale będąc w Polsce, trzymałem dietę, czyli jadłem kurczaki, ryby i warzywa. Wszystko było bardzo smaczne, a Polacy są bardzo mili i gościnni.

- Nie przeszkadzało ci to, że w Polsce nie podają w restauracjach wody z lodem?

- Nie. Często podawali wodę gazowaną, która jest bardzo smaczna i dodatkowo wypełnia żołądek. Może właśnie dlatego w Polsce nie ma tak dużo otyłych ludzi jak w USA.

Nie przegap!

Gala Wojak Boxing Night w Bydgoszczy, sobota 15 czerwca, Polsat Sport

Bilety na galę do nabycia w salonach sieci Empik i na www.ebilet.pl i www.eventin.pl

Najnowsze