Panowie po raz pierwszy zmierzyli się w maju 2016 roku. Przed sześcioma laty górą była Pulew, który wygrał niejednogłośnie na punkty i zdobył wakujący wtedy tytuł mistrza Europy w wadze ciężkiej.
Teraz to także Bułgar jest zdecydowanym faworytem bukmacherów, ale Chisory lekceważyć nie można. Zwłaszcza w pierwszych rundach Brytyjczyk będzie bardzo niebezpieczny, a to, że dysponuje piekielnie mocnym nokautującym ciosem, w przeszłości przekonało się wielu pięściarzy.
Chisora potrafi także zadbać o odpowiednią atmosferę przed swoimi walkami. Tym razem nie było inaczej. W środę i czwartek podczas treningu medialnego oraz konferencji prasowej między panami było bardzo gorąco. W piątek na ważeniu Chisora i Pulew po raz trzeci spotkali się face to face, ale tym razem nie byliśmy świadkami przepychanek. Brytyjczyk mimo to zrobił show - na wadze stanął w masce... Borisa Johnsona.
Brytyjski premier ogłosił w czwartek swoją rezygnację z funkcji szefa rządu oraz lidera Partii Konserwatywnej, ale powiedział, że pozostanie na tych stanowiskach do czasu wyłonienia następcy.