Tomek, lej go po dole!

2008-12-11 3:00

"Diablo" Włodarczyk (27 l.) radzi Adamkowi (32 l.), jak pobić Amerykanina

Nikt w Polsce nie zna Steve'a Cunninghama (32 l.) tak dobrze, jak Krzysztof Włodarczyk (27 l.). "Diablo" stoczył z Amerykaninem dwie walki o mistrzostwo świata i jako jedyny go pokonał.

Teraz Włodarczyk radzi Adamkowi (32 l.): - Najważniejsze to nie odpuszczać nawet na chwilę, przeć do przodu i zadawać dużo ciosów. Trzeba lać Cunninghama po dole. W ten sposób można go wymęczyć, a to przyniesie efekt w dalszych rundach.

Włodarczyk docenia klasę Amerykanina. - W ostatnim pojedynku z Niemcem Huckem Cunningham walczył znakomicie. Jeśli tak zaboksuje dziś w nocy, Tomek będzie miał straszne kłopoty... - obawia się "Diablo".

Włodarczyk ostrzega starszego kolegę, żeby nie dał się uśpić rywalowi.

- On uwielbia "pykać", wyprowadzać lekkie ciosy. Nie robią żadnej krzywdy, ale sędziowie je widzą i potem punktują - tłumaczy. - Cunningham ma długie łapy, więc łatwo mu zadawać takie ciosy. Tomek musi odpowiedzieć zdecydowanymi atakami, bo inaczej przegra.

Według bukmacherów, faworytem dzisiejszej walki jest Amerykanin. Za jego zwycięstwo płacą 1,50:1 (wygrana Adamka jest wyceniana na 3:1). "Diablo" ma jednak inne zdanie.

- Moim zdaniem szanse są 50 na 50 - ocenia. - Obaj są groźni, potrafią uderzyć. Czemu bukmacherzy faworyzują Amerykanina? Bo Tomek tak naprawdę nie boksował z żadnym wybitnym rywalem. Cunningham to będzie pierwszy "kozak" w jego karierze.

Włodarczyk będzie kibicował Adamkowi, choć... jest mu wszystko jedno, kto wygra. - Ja w marcu muszę pokonać Fragomeniego w walce o pas WBC, a potem chętnie zmierzę się z mistrzem IBF. Nie obchodzi mnie, czy to będzie Adamek, czy Cunningham - mówi wprost.

Najnowsze