Ronda Rousey przed walką z Holly Holm była niepokonana, a jej kolejne pojedynki kończyły się błyskawicznymi poddaniami i nokautami. Klęska, której doznała 14 listopada 2015 roku, wstrząsnęła światem MMA. Sama Rousey była załamana. Teraz wyznała, że miała głęboką depresję i myśli samobójcze.
- Miałam wszystkiego dosyć. Chciałam się zabić. Nie popełniłam samobójstwa dzięki mojemu ukochanemu Travisowi. Spojrzałam na niego i pomyślałam, że chcę urodzić jego dzieci, więc muszę wciąż żyć - powiedziała Rousey.
Zdaniem Amerykanki przyczyną klęski było zmęczenie psychiczne i fizyczne.
- To była moja trzecia obrona mistrzowskiego pasa w ciągu dziewięciu miesięcy. Nie przypominam sobie, żeby ktoś wcześniej spróbował dokonać tego co ja - powiedziała.