World Series of Boxing to nowy pomysł Światowej Federacji Bokserskiej. 12 drużyn z całego świata podzielono na trzy konferencje: europejską (Byki ze Stambułu, Dolce and Gabana Mediolan, Niedźwiedzie z Moskwy i Paryż United), amerykańską (Matadorzy z Los Angeles, Memphis Force, Guerreros z Mexico City i Miami Gallos) oraz azjatycką (Wilki Astana, Ogień z Baku, Pekińskie Smoki i Posejdonowie z Pohang). Właśnie w barwach tego ostatniego klubu występuje polski bokser.
Poznaje zawodowy styl
- Propozycja z Korei była dla mnie dużym wyzwaniem. Wcześniej boksowałem w kategorii wagowej 48 kilogramów, a w WSB najniższa waga to 54 kilo. Musiałem przeskoczyć o dwie kategorie, dlatego pierwsze walki nie były dla mnie zbyt udane. Dopiero nabieram doświadczenia i uczę się zawodowego stylu walki - opowiada "Super Expressowi" Maszczyk.
Wśród "Posejdonów" są głównie zawodnicy rosyjskojęzyczni, dwóch trenerów pochodzi z Uzbekistanu.
- Mamy świetny kontakt, po rosyjsku dogaduję się dosyć dobrze, a w wolnym czasie uczę się angielskiego - przyznaje bokser. - Większość zawodników to muzułmanie, których obowiązuje halal, więc jedzenie w klubie jest dostosowane do nich. Kuchnia koreańska też mi bardzo smakuje. Najbardziej mnie zdziwił koreański sposób jedzenia, bo siada się na poduszkach na podłodze przy bardzo niskim stole.
Przeczytaj koniecznie: Filipińczyk za mocny dla Maszczyka
Daleko od bliskich
Maszczyk mieszka w ośrodku treningowym w mieście DeChon. Na miejscu ma salę treningową, własny pokój oraz stołówkę. - Mam bardzo dobre warunki - przyznaje. - Inna sprawa, że musiałem zostawić w Polsce rodzinę i przyjaciół, przeniosłem się do zupełnie innej kultury. Ale traktuję to jako znakomite przygotowanie do startu w mistrzostwach świata i igrzyskach w Londynie - dodaje Łukasz, który nie ukrywa, że myśli o medalu olimpijskim.
Polak jest maskotką drużyny, trener Park Si Heon, mistrz olimpijski z Seulu, czasem nawet... nosi go na rękach!
- Wszyscy mnie tu lubią - cieszy się Polak, który według nieoficjalnych informacji za występy w World Series of Boxing może zarobić kwotę podobną do premii za złoto olimpijskie (nawet 300 tysięcy złotych).
Łukasz Maszczyk
Ur. 15 grudnia 1984 roku w Myszkowie
5 razy mistrz Polski seniorów, ćwierćfinalista IO w Pekinie, zwycięzca turnieju Stamma. Jego pierwszym trenerem był Henryk Średnicki, jedyny polski mistrz świata amatorów.
World Series of Boxing
Zawodnicy do 12 drużyn zostali wybrani w drafcie (jak w NBA). Walczą amatorzy, ale jak zawodowcy (bez kasków, koszulek, maszynek do punktowania). W każdym zespole muszą być zagraniczni bokserzy. Wszyscy bokserzy mają kontrakty i premie za zwycięstwa (od 4000 do 6000 dolarów) i występy (1000-2000).
Walczy się w pięciu wagach. Dwie najlepsze drużyny kwalifikują się do finału, zwycięski zespół dostanie do podziału milion dolarów. Najlepszych 5 zawodników, oprócz premii finansowych, zapewni sobie awans do igrzysk olimpijskich w Londynie bez konieczności udziału w eliminacjach.
Z Polaków w World Series of Boxing walczy tylko Łukasz Maszczyk oraz Michał Chudecki w drużynie Dolce and Gabana Mediolan.