Szalejący koronawirus odwołuje większość imprez sportowych na całym świecie i nie inaczej jest w boksie. Dziś poinformowano o odwołaniu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Londynie, choć zdecydowano się na to w trakcie rozgrywek. W stolicy Anglii świetnie radziły sobie nasze pięściarki, ale najważniejsze jest zdrowie i dobrze, że w końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i imprezę przerwano.
Szkoda tylko, że tak późno.
Nie inaczej jest z galą w Magdeburgu. Jeszcze w sobotę niemieccy organizatorzy zapewniali polską stronę, że impreza odbędzie się przy zamkniętych trybunach, ale w końcu i oni się poddali.
– Ponieważ coraz więcej krajów zamyka swoje granice, byłby problem z przyjazdem dwóch pięściarzy z karty walk. Po prostu nie mogliby wyjechać ze swoich krajów. Przepraszamy kibiców za wprowadzenie w błąd parę dni temu, ale naprawdę było zielone światło od organizatora i do końca wierzyliśmy w to, że gala się odbędzie – powiedział nam Michał Olżyński, który w teamie Wacha odpowiada za PR.
We wtorek Niemcy mają wydać oficjalny komunikat ws. walki.
– Na ten moment walka jest dla nas odwołana. Organizator wyraził chęć zrobienia tej walki w innym terminie, ale nic nie zostało ustalone i z naszego obozu nie otrzymał potwierdzenia, dlatego na razie nie ma dla nas takiego tematu – podsumował Olżyński.