„Super Express”: - Mark Godbeer, weteran UFC i Bellatora na GROMDZIE. Jak samopoczucie?
Mark Godbeer: - Wszystko w porządku. Cieszę się, że mogę być w Polsce, by dać Wam trochę rozrywki.
- Jak minęły ci pierwsze dni w Polsce?
- Jestem tu pierwszy dzień. Wszystko przebiegło w porządku. Spaceruję po "podwórku" Balboy. Z pewnością będzie miał tutaj więcej fanów. Postaram się, by fani Balboy stali się moimi kibicami. Udowodnię ludziom, że zasługuję na to, by tu być.
- Walczyłeś w UFC, Bellatorze. Co sprawia, że chcesz bić się w nowej formule walk na gołe pięści?
- Potrzebuję tego! Byłem ulicznikiem, urodziłem się nim. Potrzebuję walczyć i będę to robił do momentu, gdy moje ciało nie będzie już dawało rady. Nadejdzie 50-tka, a ja dalej będę się bił. Na tę chwilę nie mam zamiaru się poddawać. Ręce są moimi ulubionymi narzędziami. Walki na gołe pięści wchodzą do mainstreamu, a to jest "moja gra". Kocham to!
- Czy doświadczenie z walk w MMA pomaga w starciach na gołe pięści? To jest zupełnie inny styl walki.
- Jakiekolwiek doświadczenie na jakimkolwiek szczeblu pomaga. Widziałem wielu zawodników MMA, pięściarzy, którzy wskakiwali do ringu, by walczyć na gołe pięści, dostali raz czy dwa i odpuszczali. Musisz przestawić się na zupełnie inny ból. To jest ostre i brutalne, najcięższy sport na świecie. Kiedy uderzasz niechronioną, gołą pięścią, potrzebujesz podchodzić do tego inaczej. Nie zawsze osoba z największymi umiejętnościami wygrywa. Czasem to osoba z największym sercem triumfuje.
- Było tu już kilka znanych postaci ze świata sportu. Na poprzedniej GROMDZIE walczył Saulo Cavalari.
- To były kickbokser?
- Tak. Został znokautowany w kilka sekund. Nie martwisz się, że polscy zawodnicy są za twardzi?
- Gdybym się tym przejmował, nie byłoby mnie tutaj. Uważam GROMDĘ, że to najtwardsza organizacja na świecie. Spójrz na nich wszystkich - to są potwory! Gdy spojrzysz na różne organizacje walk na gołe pięści i ich fight-cardy widać, kto jest dobry, a kto nie. W GROMDZIE każda walka jest trudna. Tu nie ma łatwych pojedynków.
- Widziałeś jakieś highlighty albo walki Balboy? Co o nim myślisz?
- Widziałem wiele tych starć. Szybki, eksplozywny i ma siłę.
- Możesz być pierwszym międzynarodowym mistrzem GROMDY. Myślisz, że jeśli zgarniesz ten pas to wrócisz, by zdobyć to drugie trofeum? Jeśli chcesz je zdobyć, musisz wygrać cały turniej.
- Oczywiście rozmawialiśmy już z organizacją o tym, co może wydarzyć się dalej. Wiele osób w sieci było rozczarowanych. Mówili, że nie zasługuję na to, by bić się o ten pas. Zaproponowali mi walkę, a ja ją biorę. Ja też wygrałem turniej! Zostałem mistrzem turnieju walk na gołe pięści. Biłem się z Jackiem Mayem z GLORY, Mighty Mo - jednym z najlepszych kickbokserów w historii. Biłem się z nimi jednego wieczora! Chcę tego pasa. To starcie mistrz kontra mistrz. Z tego pojedynku płyną same pozytywy. Rozszerzają się na międzynarodową publiczność - PPV w Anglii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych. To dobre dla tego sportu. Ściągając zagranicznych zawodników pomagasz temu biznesowi, zdobywasz więcej pieniędzy. Dzięki temu zawodnicy dostają więcej kasy, a organizacja się rozrasta.