Rodzina Kliczków przez długie lata mogła pochwalić się posiadaniem najważniejszych pasów mistrzowskich w boksie. Bracia nigdy nie stanęli do walki, co obiecali swojej matce. Witalij swoją karierę zakończył w 2012 roku, natomiast jego brat na ringach obecny był o pięć lat dłużej.
W 2017 roku doszło do jednej z najciekawszych walk w ostatnich latach. Wyzwanie Władimirowi Kliczce rzucił młody pretendent z Wielkiej Brytanii, Anthony Joshua. Faworytem tego starcia był obrońca tytułów, ale został sensacyjnie pokonany przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie przez Brytyjczyka, który odebrał mu pasy.
Była to druga porażka z rzędu Kliczki. Wcześniej przegrał na punkty z Tysonem Fury'm. Okazało się, że były to ostatnie walki w jego karierze. Były mistrz w lipcu ubiegłego roku ogłosił, że odwiesza rękawice na kołek. Być może była to przedwczesna decyzja, o czym świadczą najnowsze doniesienia.
Eddie Hearn, menedżer Joshuy, przyznał niedawno, że jego podopieczny dostał wiadomość od ukraińskiego pięściarza. Kliczko miał napisać, że zastanawia się nad powrotem do boksu. - On chce wrócić. Napisał sms-a do Anthony'ego, że poważnie myśli o powrocie i jest przekonany, iż teraz pokonałby każdego w wadze ciężkiej - powiedział Hearn dla kanału IFLTV. Gdyby Kliczko wrócił do boksu, mógłby to być jeden z najgłośniejszych powrotów ostatnich lat.