KSW 39 Colosseum zapowiada się na historyczną galę w historii polskiego MMA. Jednym z najważniejszych punktów tego wydarzenia będzie walka Mariusz Pudzianowski - Tyberiusz Kowalczyk. Na oficjalnej zapowiedzi starcia właściciele federacji podkreślili, że obaj dostarczą publice niezapomnianych emocji. - To najwyraźniejszy symbol Colosseum. To pojedynek, który w całości można przenieść kilkaset lat wstecz do Rzymu - powiedział Maciej Kawulski. - Teraz przyjdzie im mierzyć swoje umiejętności tam, gdzie w grę wchodzą uderzenia, kopnięcia, dźwignie, duszenia, a nie tylko siła - wtórował Martin Lewandowski.
Obaj wojownicy są bardzo pewni siebie. Zdaniem wielu faworytem jest Pudzianowski, który jest bardziej doświadczony na arenie KSW. - Z Tyberiuszem rywalizujemy od trzynastu lat. Wchodząc do klatki musi wiedzieć, że będzie tak jak w zawodach strongmanów. Tam mogliście tylko oglądać moje plecy, a w oktagonie możesz tylko marzyć o wygranej. Kowalczyk zobaczy co to znaczy łapać powietrze rękami i nogami. Ja już poznałem ten ból. Ciosy nie bolą, ale brak kondycji bardzo boli - powiedział na nagraniu Pudzian.
Tyberiusz Kowalczyk nie boi się jednak Pudzianowskiego. Z wielkim przekonaniem zapewnił, że to on okaże się lepszy w emocjonującym starciu. - Sam chcę sobie coś udowodnić, chcę pokazać Mariuszowi, żeby nie nosił tak wysoko głowy. Kowalczyk, który deptał mu po piętach w strongmanie, zdepcze go w oktagonie. To już nie są walizki czy żelastwo. To nie jest uzależnione czy ty zjesz więcej kotletów, tu liczy się siła charakteru - powiedział najbliższy rywal Pudzianowskiego.
Kowalczyk zapowiedział także, że obaj stworzą widowisko godne tak wielkiego wydarzenia. - Zrobimy wielką walkę w stójce, jak prawdziwi gladiatorzy. Damy sobie po mordzie, iskry się będą sypały, nie będziemy leżeć na ziemi, tylko naprawdę bić się na pięści jak prawdziwi faceci - podkreślił.
Gala KSW 39 Colosseum odbędzie się 27 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Już wiadomo, że będzie to największe wydarzenie mieszanych sztuk walki w Europie w historii. Oprócz Pudzianowskiego i Kowalczyka w oktagonie zobaczymy także między innymi Mameda Chalidowa, Borysa Mańkowskiego, Marcina Różalskiego, Popka czy Roberta Burneikę.