UFC Błachowicz - Reyes NOKAUT WIDEO
Jan Błachowicz nie był faworytem. Bukmacherzy duży wyżej oceniali szanse Dominicka Reyesa. Amerykanin zaczął walkę dobrze, trafiając w twarz Polaka, ale "Cieszyński Książę" przetrzymał trudny moment, a potem zaczął serwować rywalowi potężne kopnięcia na żebra. Pod łokciem Reyesa pojawił się ogromny siniak, który rósł z minuty na minutę. W drugiej rundzie Błachowicz znokautował Amerykanina. Zaczęło się od morderczych ciosów w półdystansie. Jednym z nich Polak złamał rywalowi nos. Reyes był wyraźnie zamroczony. Błachowicz widząc to, ruszył do zdecydowanego ataku. Po kolejnym mocnym ciosie Reyes padł. Polak doskoczył do niego i zasypał lawiną morderczych ciosów. Sędzia przerwał walkę. Poniżej WIDEO z walki Błachowicz - Reyes. Zobacz, jak Błachowicz zdemolował Reyesa. Błachowicz NOKAUT WIDEO.
i
Błachowicz - Reyes WIDEO NOKAUT
Jan Błachowicz został mistrzem UFC. Polski wojownik z Cieszyna w końcu dostał szansę, na którą ciężko pracował przez całą karierę. W jednej z dwóch walk wieczoru na gali UFC 253 w Abu Zabi rywalem Błachowicza był Amerykanin Dominick Reyes. "Cieszyński Książę" spełnił swoje marzenie i został królem UFC. Zrobił to mimo, że Reyes był zdecydowanym faworytem bukmacherów. Potężnymi nokautami zapracował na przydomek "Dewastator". - Jestem tutaj, aby odebrać to, co moje - powtarzał Reyes, który walczył już o mistrzowski pas z Jonem Jonesem i przegrał po kontrowersyjnym werdykcie sędziów. - Kiedy dowiedziałem, że w końcu powalczę o pas, byłem szczęśliwy. Może i byłem nieco rozczarowany, że rywalem nie będzie Jon Jones, ale po dwóch dniach wszystko było w porządku. W końcu stawką jest pas. Dominick jest także świetnym wojownikiem. Prawie pokonał Jona Jonesa. To była naprawdę zacięta walka, naprawdę bliska decyzja, więc jest jednym z najlepszych. A Jonesa złapię później, nie ma problemu - stwierdził Jan Błachowicz.
Błachowicz - Reyes WIDEO z NOKAUTEM
Jan Błachowicz - Dominick Reyes to jedna w dwóch walk wieczoru na gali UFC 253 w Abu Zabi. Faworytem był Amerykanin. - To prawda, na pewno będzie można zarobić kupę pieniędzy, stawiając na mnie. Ale dla mnie nie ma znaczenia, czy jestem faworytem czy nie. To są zapiski dla reporterów, bukmacherów i kibiców. Jak zamkną się drzwi oktagonu, te statystyki nie będą miały żadnego znaczenia. Będziemy tylko ja i mój rywal - mówił Jan Błachowicz przed walką o mistrzowski pas. - Reyes to bardzo dobry kickbokser, który walczy z odwrotnej pozycji. Trzeba będzie uważać na jego tylną rękę i nogę, bo mocno kopie. Mam przygotowane pewne akcje, jest też plan B. Ale lubię się dostosowywać do tego, co się dzieje w pojedynku, czytać walkę i reagować. Reyes zdecydowanie unika parteru. Dlatego nawet tylko strasząc go obaleniami, mogę go wybić z rytmu. W jego stójce też znaleźliśmy luki, ale tego nie zdradzę. Zachęcam do obejrzenia walki, wtedy zobaczycie - dodał Błachowicz
