Denis Labryga

i

Autor: materiały prasowe/Clout MMA Denis Labryga

Tłumaczenia zawodnika

Denis Labryga znów tłumaczy się po potrąceniu kobiety. Tyle alkoholu miał wypić. Ostro o zachowaniu ofiary wypadku

2024-04-15 12:41

Denis Labryga ponownie znalazł się na ustach wielu osób. Tym razem rozgłos nie dotyczyły jednak występu na kolejnej gali freak-fightowej organizacji, a sprawa jest o wiele poważniejsza. Labryga miał potrącić młodą kobietę na pasach dla pieszych, a co gorsza, po badaniu alkomatem okazało się, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Labryga ponownie postanowił przedstawić swoją wersję wydarzeń.

Denis Labryga jest doskonale rozpoznawalną postacią w świecie freak-fightów. Stoczył już kilka interesujących pojedynków i niewykluczone, że już niebawem ponownie znalazłby się na karcie walk Clout MMA. Na razie jednak musi zmierzyć się z konsekwencjami swojego czynu. Na początku kwietnia "Fakt" poinformował, że Labryga potrącił młodą kobietę na przejściu dla pieszych. Na korzyść freak-fightera grało również to, że zgodnie ze słowami poszkodowanej, miał jej oferować pieniądze za załatwienie sprawy "po cichu", a po przyjeździe policji okazało się, że był pod wpływem alkoholu.

QUIZ: Czy rozpoznasz wszystkie gwiazdy freak-fightów bez twarzy? FAME MMA, HIGH League, PRIME, CLOUT

Pytanie 1 z 15
Kim jest ten zawodnik?
QUIZ: Czy rozpoznasz wszystkie gwiazdy freak-fightów? FAME MMA, HIGH League, PRIME, CLOUT

Labryga jedno oświadczenie już nagrał, ale ponownie postanowił zabrać głos w sprawie. Na kanale "Zobacz To" na YouTube opowiedział o całej historii i niejako wbił też szpilkę poszkodowanej. - Na drugi dzień wyszła dziewucha z ze szpitala i zaczęła latać po mediach. Zrobiła dosyć głośną aferę, głosząc w tamtym momencie nieprawdę, co zdementowałem po usłyszeniu tych zarzutów w moją stronę - powiedział Labryga. Opowiedział również, jak doszło do tego, że w jego organizmie wykryto alkohol.

- Dzień wcześniej mieliśmy imprezę rodzinną. Od godz. 19.00 siedzieliśmy razem. O godz. 2.00 w nocy postanowiłem, że wypiję parę drinków. Może wypiłem, 0,5-0,7 litra gorzałki i po prostu posiedzieliśmy do piątej rano. Poszedłem spać, wstałem po południu i wieczorem wsiadłem do auta - oznajmił Labryga. Zaprzecza również, że miałby uciekać z miejsca zdarzenia. - To jest kłamstwo. Zabezpieczone są nagrania z kamer i zostały przekazane do biegłych sądowych. Oni to będą badać - powiedział. Ma również apel do młodych osób. - Nie popełniajcie tych samych błędów. Przede wszystkim mogłem temu zapobiec. Jesteście po imprezie? Badajcie się! Są wszędzie alkomaty, czy to na stacjach benzynowych, czy to po prostu jechać na pobliską komendę i się zbadać, jeżeli nie jesteście pewni - zaapelował Labryga.

Arkadiusz Wrzosek: To jest największy problem Szpilki | Andrzej Kostyra
Najnowsze