Wszyscy z gości niedzielnych "Rundek" mieli w przeszłości konflikt, ale w studiu było wyjątkowo spokojnie. Załęcki, Kubiszyn i Labryga trzymali fason i zachowywali kulturę wypowiedzi, jednak wszystko zmienił jeden telefon. Realizatorzy postanowili zadzwonić do "Don Kasjo", który od wielu tygodni ma konflikt z Załęckim. Głośno mówi się o ich potencjalnej walce, ale na razie "Bad Boy" zmierzy się na High League 6 z Pawłem Tyburskim w boksie w małych rękawicach. Niewykluczone, że w przyszłości zmierzy się jednak z samozwańczym "Królem" freak fightów. Zwłaszcza po wymianie zdań, do której doszło na wizji.
Don Kasjo i Denis Załęcki w wulgarnej wymianie zdań przed High League 6
Kasjusz Życiński zdradził, że toczą się rozmowy w sprawie jego walki z Załęckim, ale obaj zawodnicy mają odmienną wizję. "Bad Boy" chciał się bić w boksie w małych rękawicach, jednak włodarz Prime Show MMA zgodziłby się na to jedynie przy obowiązku zbicia wagi przez rywala. W innym razie dalej jest chętny na walkę, ale w rękawicach bokserskich.
- Denis mówi, że się komfortowo czuje w małych rękawicach, tu nie chodzi o komfort. Jak zrobi wagę, to mogę się zgodzić na jego warunki. Niech zejdzie z tego g**na, co je, i możemy walczyć w małych. Jeżeli będzie dalej wstrzykiwał to g**no, to bijemy się w dużych. Ty tylko do mniejszych jesteś taki odważny, a jak jest ktoś twoich gabarytów, to siedzisz cicho - rzucił przez telefon "Don Kasjo".
- Będziemy mieli swój panel, to cię wytresuje k***a. Ty jesteś ob*****em, bo się pr****sz przez telefon i przy ochronie. W ciebie to będę rzucał wszystkim k***a na konferencji. Ty żresz inne g**na - odpowiedział Załęcki. Ich rozmowa trwała kilkanaście minut i obfitowała w wiele wulgaryzmów, ale nie przyniosła konkretów. W dalszym ciągu gwiazdy freak fightów mają odmienne oczekiwania i nie mogą dojść do porozumienia. Do tego zupełnie inaczej pamiętają początek ich konfliktu. Czas pokaże, czy rozwiążą tę sprawę w klatce.