Dziewczyna doznała poważnych obrażeń kończyn i została natychmiast przewieziona przez samego zawodnika do szpitala ogólnego w Jaunde. Niestety, mimo przeprowadzonej operacji, nie udało się jej uratować – zmarła kilka godzin po wypadku.
ZOBACZ: Marta Linkiewicz stoczy kolejną walkę! Niespodziewane ogłoszenie. To nie freak-fightowa gala
Kolejna tragedia
Ngannou, który do tej pory nie wydał oficjalnego oświadczenia, jest według doniesień "zdruzgotany" całą sytuacją i pokrył wszelkie koszty leczenia poszkodowanej.
To kolejna tragedia w życiu 38-letniego zawodnika. W kwietniu ubiegłego roku Ngannou stracił 15-miesięcznego syna, Kobe, który zmarł z powodu niezdiagnozowanej wady mózgu. Sportowiec otwarcie mówił o tej stracie, m.in. w podcaście Joe Rogana, gdzie opowiadał o nieudanych próbach leczenia dziecka w Kamerunie i Arabii Saudyjskiej.
ZOBACZ: Szymon Marciniak przed kolejnym wyzwaniem. Co to będzie za stawka!
Wielkie walki w ringu
Ngannou, znany z imponującej kariery w UFC i PFL, w ostatnich miesiącach skupił się na boksie, tocząc głośne pojedynki z Tysonem Furym i Anthonym Joshuą. Obie walki zakończyły się porażkami.
Obecnie lokalne władze prowadzą dochodzenie w sprawie wypadku. Społeczność sportowa i fani na całym świecie wyrażają współczucie rodzinie zmarłej dziewczyny oraz samemu Ngannou, który przeżywa kolejną osobistą tragedię.