Coraz więcej sportowców decyduje się na starty we freak-fightowych organizacjach. Jedną z tych osób jest Ewa Brodnicka, która na HIGH League 3 wyjdzie do klatki MMA po raz drugi. W debiucie przegrała z influencerką Anielą "Lil Masti" Bogusz i wylała się na nią fala hejtu. Teraz przed pojedynkiem z Kamilą Wybrańczyk była już zdecydowanie spokojniejsza. Na konferencji przed HIGH League 3 popularnych dymów nie było. W rozmowie z "Super Expressem", Brodnicka opowiedziała o planach na sportową przyszłość.
Ewa Brodnicka szczerze o zarobkach we freak-fightach
- Było bardziej z klasą i kulturą, tak? Ja taka jestem. Jak trzeba jestem chamicą. I dostosowuję się do poziomu ludzi. Na pierwszych konferencjach miałam się do czego przyczepić, a teraz chciałam się pokazać z innej strony. Stwierdziłam, że dlaczego mam zawsze być osobą atakującą - przyznała Ewa Brodnicka w kontekście podejścia do swojej rywalki.
NIE PRZEGAP! Hardkorowy Koksu ostro odpowiada Marcinowi Najmanowi. Może pójść mu w pięty, robi się gorąco
"Kleo" opowiedziała też o zarobkach we freak-fightach. Przyznała, że w kontekście boksu interesuje ją już tylko walka o pas mistrzyni świata. Niewykluczone, że także ze względów finansowych. - Walka w boksie w Polsce jest dziesięciokrotnie mniej opłacalna niż we freak-fighcie. W Stanach Zjednoczonych są wyższe kwoty, bo są dolary - mówi wprost.
Gala High League 3 już 4 czerwca w trójmiejskiej Ergo Arenie. Bilety już w sprzedaży. Transmisja tylko w systemie PPV na HighLive.tv!