Mamed Khalidov i Scott Askham spotkali się po raz pierwszy w grudniu 2019 roku. Lepszy okazał się wówczas Anglik, wygrywając przez jednogłośną decyzję sędziów. Na KSW 55 doszło do wielkiego rewanżu. - Teraz był taki czas, że trzy razy przegrałem. Jestem tutaj po to, by wrócić i wygrywać. Gdybym nie miał takiego zamiaru, nie czuł się bardzo dobrze, to by mnie tu nie było - mówił przed walką Khalidov w rozmowie z Polsatem Sport. Stawka była tym większa, że na szali znalazł się pas mistrza kategorii średniej należący do Askhama.
KSW 55: Wyniki gali. Kto wygrał?
Khalidov był bardzo zmotywowany i postanowił szybko załatwić sprawę. Niesamowitym kopnięciem posłał Askhama na deski, po czym go dobił! Sędzia w tej sytuacji wkroczył do akcji i przerwał pojedynek. Dla Khalidova było to pierwsze zwycięstwo od 27 maja 2017 roku. Co dalej? Sam zainteresowany powiedział, że jest chętny na trzecią walkę z Askhamem.