Mariusz Pudzianowski to jeden z legendarnych zawodników MMA w Polsce. Były strongman przyciągał tłumy na areny oraz przed telewizory walcząc w federacji KSW. Mało kto się spodziewał, że 48-latek na końcu swojej kariery postanowi zmienić pracodawcę, a tym bardziej jeśli mowa o freak fighty, co można wywnioskować z jego wypowiedzi.
- Przychodzą do mnie federacje freak-fightowe. Proponują mi dużo większe pieniądze niż w KSW. Tak, proponują mi. Już jedna była federacja, druga. Nie, dziękuję. Małą łyżką, najem się. Chochlą bym się udławił. Pieniądze to nie wszystko. Ktoś powie: a bo ten se tak mówi. Jak już dochodzisz do pewnego etapu, coś więcej się liczy niż pieniążki. Pieniążki mam. Wystarczy mi. A później się liczy coś więcej. Zaufanie budujesz dwadzieścia lat - podkreślał w wywiadzie z jednym ze swoich sponsorów.
W mediach aż huczy! Mariusz Pudzianowski w FAME MMA! Zawalczy 2 vs 1?
W tym temacie wypowiedział się Wojsław Rysiewski, podkreślając, że nic o tym nie wie. - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Od zawsze sprawami Mariusza w KSW zajmował się Martin. Odsyłam do niego - przekazał w programie "Klatka po klatce" dyrektor sportowy.
Mówi się, że KSW nie ma zamiaru odpuścić i postara się przekonać Pudzianowskiego, aby ten pozostał w jednej z największej federacji na świecie, jeśli to się nie uda to były strongman może wystąpić w pojedynku 2 vs 1 na gali FAME 25. Jego rywalami mają być Natan Marcoń i Adrian Cios.