Pudzianowski ostro trenuje do zbliżającej się walki i nic dziwnego. Po ostatniej porażce z Kamilem Bedorfem, zdradził w swoim vlogu, że waży ponad 120 kilogramów i powoli bierze się za robienie wagi. Z tego powodu zrezygnował z ulubionych, truskawkowych czekolad, którymi zajadał się wieczorem.
W ich miejsce pojawiły się twarde i ostre treningi. "Pudzian" pokazał na swoim Instagramie, że mocno pracuje nad szybkością. Wygląda to coraz lepiej - tak szybkiego byłego strongmana, kibice nie widzieli dawno. Czy to właśnie po tą broń połączoną z doświadczeniem sięgnie?
To jego dziesiąty rok w KSW. Jego rywalem będzie ciężarowiec i były zawodnik organizacji FEN, Szymon Kołecki. Ten "transfer" był jednym z najgłośniejszych w ostatnim czasie w świece sportów walki. Złoty medalista olimpijski z Pekinu ma za sobą już siedem walk w MMA, z czego wygrał sześć. Pudzianowski będzie jego najbardziej znanym rywalem. Kołecki stawia na razie na trening bokserski.
Walka Pudzianowskiego z Kołeckim będzie jednym ze starć wieczoru marcowej gali KSW. Ciekawie zapowiada się również rywalizacja Narkuna z de Friesem. Tak obecnie prezentuje się fight-card wydarzenia oznaczonego tym razem numerem 47:
Tomasz Narkun – Philip De Fries
Mariusz Pudzianowski - Szymon Kołecki
Borys Mańkowski - Dricus Du Plessis
Marcin Wrzosek - Daniel Torres
Karolina Owczarz - rywal nieznany
Bartłomiej Kopera - rywal nieznany
Dawid Gralka - Paweł Polityło