Pomysłem, który przyświecał włodarzom federacji FAME podczas tworzenia gali The Freak było przede wszystkim skompletowanie karty walk, która będzie odpowiedzią na oczekiwania fanów oczekujących dużych, elektryzujących nazwisk i emocjonujących zestawień. W tym wypadku powrót Marcina Najmana wydawał się niemalże murowany i tak się stało. Po prawie czterech latach częstochowianin znów pojawił się w klatce FAME, tym razem w walce z Tomaszem Olejnikiem. 45-letni El Testosteron skrzyżował rękawice z Olejnikiem w formule kick-boxingu i nie przeszkadzał mu fakt, że jego rywal jest 20 lat młodszy, a także ponad 30 kilogramów lżejszy.
Olejnik zapowiadał, że da dobrą walkę, ale gdy tylko Najman zaczynał szarżę, to kładł się nawet bez ciosów. Trzy razy "Cesarz" go jednak ustrzelił, co dało sędziemu powody do liczenia. Po trzech w jednej rundzie rozjemca starcia zakończył pojedynek. Publiczności się to nie podobało i wygwizdała Olejnika.