Blisko dwa lata minęły od wybuchy jednej z najgłośniejszych afer w polskim internecie. Mowa oczywiście o Pandorze Gate, w której Sylwester Wardęga i Mikołaj "Konopskyy" Tylko opublikowali specjalny materiał, w którym została ujawniona relacja youtuberów z nieletnimi fankami.
Najgłośniej było o "Stuu", który kilka lat temu był jedną z głównych gwiazd w "Teamie X". W filmie zostały przedstawione sugestie, że Marcin Dubiel mógł być świadomy zachowaniami kolegi i w ogóle nie zareagował.
28-latek bronił swojego imienia i złożył akt oskarżenia przeciwko Wardędze. 16 kwietnia zostało wydane ogłoszenie wyroku, a 35-latek został obciążony ogromną karą finansową.
Ogromna kara dla Sylwestra Wardęgi! Padł pierwszy wyrok po Pandorze Gate
Wardęga nie może pogodzić się z takim obrotem sprawy i zapowiedział w swoim wpisie na portalu "X", że będzie składał apelacje.
- Przegrałem w sądzie z Dubielem. Mimo, że Dubiel wiedział o relacjach Stuu w tym o związku z 14-15 latką w Polsce, o pisaniu z 13 latką i o spotkaniach z 14 latką w Anglii to zdaniem sądu w swoim filmie Dubiela bezsprzecznie pomówiłem. Według sądu nie zrobiłem filmu dla uzasadnionego celu społecznego. To lekcja dla mnie by czasem po prostu milczeć. Uzasadnienie sądu uznaję za absurdalne. Będę składał apelację. Wyrok nieprawomocny. Kara: 400 stawek dziennych po 700 zł (jeśli dobrze rozumiem to 280 000), 70 000 zł na Fundację Warszawskie Hospicjum dla Dzieci, 3 000 zł dla Dubiela - można przeczytać.
W mediach społecznościowych głos zabrał także Dubiel i zwrócił się do swoich fanów.
- Sąd skazał dziś Sylwestra Wardęgę, który dopuścił się wobec mnie przestępstwa pomówienia. Po półtorarocznej walce o prawdę, sprawiedliwości stało się zadość i uzyskałem wyrok potwierdzający, że nie posiadałem wiedzy o zachowaniach Stuarta Burtona. Sąd podzielił moją ocenę sytuacji - Sylwester Wardęga nie miał dowodów na swoje pomówienia. Wyrok ten pokazuje, jak istotne jest odpowiedzialne korzystanie z wolności słowa w internecie, szczególnie w przypadku osób mających ogromne zasięgi oraz kształtujących opinie swoich odbiorców. Po analizie uzasadnienia wyroku rozważę dalsze kroki w tej sprawie. Dziękuję wszystkim, którzy we mnie wierzyli i okazali mi wsparcie w tym trudnym czasie - napisał 28-latek.
