Piotr Świerczewski

i

Autor: Dawid Jaworski/FAME MMA Piotr Świerczewski

Wielkie zwycięstwo!

Piotr Świerczewski rozbił Daro Lwa! Weteran freak-fightów nie miał szans z byłym piłkarzem

2023-07-21 22:57

Na gali FAME Friday Arena 1 we Wrocławiu mieliśmy okazję oglądać kilka naprawdę ekscytujących pojedynków. Z pewnością bardzo ciekawym zestawieniem była walka Piotra Świerczewskiego z Dariuszem „Daro Lwem” Kaźmierczukiem. Były reprezentant Polski do tej pory walczył raz i to w 2019 roku, a „Daro Lew” to prawdziwy weteran freak-fightów, który jednak przegrał zdecydowanie więcej walk, niż wygrał. Wielkie doświadczenie Kaźmierczuka w klatce mu nie pomogło i to „Świr” okazał się lepszy!

Walka Piotra Świerczewskiego z „Daro Lwem” uświetniła premierową galę FAME Friday Arena, która zapoczątkowała nową serię wydarzeń spod szyldu organizacji FAME. Zestawienie było dość interesujące, bo Piotr Świerczewski walczył już w klatce, ale było to cztery lata wcześniej. „Świr” postanowił jednak wrócić i dostał niezwykle ciekawego rywala. Dariusz „Daro Lew” Kaźmierczuk przez kilka lat był walczył na profesjonalnych galach, przede wszystkim w PLMMA, jednak po 9 walkach jego bilans był, mówiąc wprost, fatalny – wygrał on bowiem tylko jedną walkę. Wówczas przeniósł się do freak-fighów, ale tam też nie radził sobie najlepiej. Ostatnio miał jednak serię 2 zwycięstw i z pewnością przewyższał swojego piątkowego rywala doświadczeniem.

Piotr Świerczewski pokonał „Daro Lwa”. Seria zwycięstw Kaźmierczuka przerwana

Jeszcze przed walką „Świr” w rozmowie z „Super Expressem” krytycznie wypowiadał się o umiejętnościach swojego rywala. Szybko okazało się, że pewność siebie byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej nie była przesadzona. Już w pierwszej rundzie pokazał, że nie zapomniał jak się kopie, zdzielił rywala kilkoma low-kickami, co w końcu położyło Kaźmierczuka. Ten próbował odpowiedzieć sprowadzeniem, ale "Świr" zdołał szybko wstać i niedługo "Daro Lew" znów leżał - wyraźnie odniósł kontuzję po kopnięciach Świerczewskiego i miał problemy z chodzeniem. Były piłkarz jeszcze padł pod koniec rundy, ale po chwili wybrzmiał gong. W przerwie między rundami okazało się, że kontuzja nogi była na tyle poważna, że Kaźmierczuk już nie zdołał wrócić do walki!

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze