Rywalizacja Pudzianowskiego z Kołeckim była jedną z najciekawiej zapowiadających się na gali KSW 47 w Łodzi. Faworytem wydawał się były strongman, ale walka przybrała dość nieoczekiwany obrót. Mistrz olimpijski okazał się górą. "Pudzian" starcie przypłacił bardzo bolesną kontuzją. Po jednej z akcji Kołeckiego na twarzy jego rywala pojawił się ogromny grymas bólu.
Okazało się, że wysiłku nie wytrzymał mięsień prawej nogi. - Dwugłowy uda się urwał. Czuję. Skurcz od razu w nogę złapał. Wiem, co to znaczy. W pewnym momencie już nic się nie działo, tylko mówię: dosyć, dosyć, bo już noga sztywna się zrobiła. Żadnego obijania nie było - powiedział tuż po rywalizacji Pudzianowski. Zawodnik musiał przejść zabieg.
Zaraz po operacji 42-latek opublikował post na Facebooku. - Dwugłowy był kompletnie cały urwany i uciekł sobie w dół. Ale już wrócił na swoje miejsce za sprawą kilku panów! - poinformował swoich fanów. "Pudzian" może w najbliższym czasie narzekać na nudy, bowiem nie może wykonywać zbyt wielu czynności. - Na razie trzeba poleżeć w domowym zaciszu bo chodzić nie mogę. Pocerowany ale dobrze jest - napisał w kolejnym poście. W swoim stylu dodał również: - Parę śrubek do tyłka dokręcone 20cm kreska i mięśnie na swoim miejscu są - czytamy na Facebooku.