Turniej FAME 20 było wydarzeniem historycznym, ale zdaje się, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Już pierwsza walka zakończyła się bowiem po kilkunastu sekundach! Amadeusz „Ferrari” Roślik otrzymał od swojego rywala, Krystiana „Krychy UFC” Wilczaka cios w krocze i powiedział, że nie jest wstanie kontynuować walki. Wilczak został zdyskwalifikowany, z czym mocno się nie zgadzał, ale ostatecznie to „Ferrari” cieszył się z awansu do półfinału i przerwa pozwoliła mu na tyle dojść do siebie, żeby wziąć w nim udział. Kolejnymi uczestnikami tego etapu zostali Maksymilian „Wiewiór” Wiewiórka, który pokonał Arkadiusza Tańculę, Dawid Malczyński, który rozprawił się z Filipem „Filipkiem” Marcinkiem i Jose „Josef Bratan” Simao, który trzy razy posłał na deski Adriana „Polaka” Polańskiego.
W półfinale „Ferrari” zmierzył się z „Wiewiórem” i tym razem obyło się bez fauli. Maksymilian Wiewiórka zdawał się mieć lepszy plan na to starcie i zdecydowanie mocniej obijał swojego rywala, niż ten potrafił oddać. Ostatecznie zadecydowali sędziowie, ale bez wahania wskazali na „Wiewióra”. W drugim półfinale Jose Simao zmierzył się z Dawidem Malczyńskim i tutaj było więcej wyrachowania – nikt nie chciał stracić szansy na gwarantowane 500 tys. złotych za wejście do finału. Malczyński pod koniec walki zanotował nokdaun, a po chwili sędziowie wskazali „Josefa Bratana” jako zwycięzcę walki!
Maksymilian Wiewiórka najlepszy w turnieju FAME 20! Gigantyczna nagroda
W finale zmierzyli się zatem Maksymilian „Wiewiór” Wiewiórka i Jose „Josef Bratan” Simao. Josef na zaciągniętym wstecznym rozpoczął ten pojedynek. Wiewiór konsekwentnie starał się skracać dystans, za to jego rywal starał się trzymać rywala na odległość. Stawka w tym starciu była ogromna, przez co żaden z zawodników się nie spieszył, ale na pół minuty przed końcem rundy Wiewiór nadział się na cios Josefa i przywitał z matą i był liczony po raz pierwszy. Tuż po rozpoczęciu drugiej rundy Maksymilian Wiewiórka chciał wjechać w rywala, aby odrabiać straty, ale Josef dobrze się obronił. Narożnik mistrza FAME MMA krzyczał, że ten musi "cisnąć" i to się wreszcie stało - trafił Wiewiór po obrotówce i sędzia musiał liczyć Simao.
W trzeciej rundzie Josef próbował wysokiego kopnięcia, ale rywal to zablokował. Później znów Simao przyspieszył jedną akcją i po kolanie Maksa w rewanżu przerwał szarżę. Na pół minuty przed końcem Wiewiór trafił jeszcze jednym ciosem, ale Bratan tylko się uśmiechnął. Ostatecznie starcie było bardzo wyrównane, ale sędziowie niejednogłośnie wskazali na zwycięstwo Maksymiliana „Wiewióra” Wiewiórki!