Walka Kowalskiego z Łazarzem od początku stała na bardzo wysokim poziomie, a gdy olsztynianin zdzielił rywala potężnym sierpem w 1. rundzie, wydawało się, że koniec pojedynku jest bliski. Łazarz „zatańczył” w klatce, ale przetrwał gradobicie ciosów. Ostatecznie, walka wyszła do 3. rundy, w której została zastopowana po tym, jak Łazarz wsadził Kowalskiemu palec w oko.
– Teraz widzę już trochę lepiej, ale w momencie uderzenia wyskoczyła mi „gula” na oku i mało co widziałem. Nie byłem w stanie kontynuować walki. Szkoda, bo w pierwszej rundzie byłem bliski skończenia jej przed czasem, ale Marcin jest bardzo twardym zawodnikiem i to nie jest przypadek, że nigdy nie przegrał przez nokaut. – powiedział nam Kowalski dosłownie kilka chwil po walce.
Prawie mu WYDŁUBAŁ OKO! Drastyczne sceny na gali FEN 29 [POTWORNE ZDJĘCIE]

i
Podarował rywalowi… SZEŚCIOPAK PIWKA. Niecodzienne sceny przed galą FEN 29 [WIDEO]
Olsztynianin prowadził na kartach punktowych do momentu przerwania pojedynku: - Wygrywałem wszystkie rundy. Nie tak to sobie wyobrażałem, ale nie będę ryzykował swojego wzroku, bo takie sytuacje niejednokrotnie kończyły się tragicznie. Będziemy walczyć trzeci raz – dodał Kowalski.