Zbigniew Boniek i Marcin Najman od kilku lat regularnie się zaczepiają. Początku tej nietypowej relacji można szukać w słynnym "Hejt Parku" z udziałem "El Testosterona", kiedy ówczesny prezes PZPN był jednym z telefonicznych gości. Od tamtej pory minęło wiele miesięcy, a dwa duże nazwiska polskiego sportu w dalszym ciągu korzystają z okazji do wbicia sobie wzajemnych szpilek. Najczęściej polem ich starć jest Twitter (obecnie X), jednak w środę po południu Najman poinformował, że legendarny piłkarz oficjalnie wyzwał go do rzeczywistej konfrontacji!
Zbigniew Boniek skonfrontuje się z Marcinem Najmanem! Wyzwanie przyjęte
Oczywiście nie chodzi o kolejną walkę "Cesarza polskich freak fightów", choć konfrontacja Bońka i Najmana ma mieć jak najbardziej sportowy charakter. - Stało się to, czego wszyscy spodziewaliśmy się tak naprawdę od miesięcy. Dziś rano wyzwał mnie na pojedynek Zbigniew Boniek. Legenda polskiej piłki wyzwała na pojedynek cesarza polskich freak fightów. Atmosfera robiła się coraz gęstsza, a nasza wczorajsza wymiana zdań przechyliła czarę goryczy. Ja to wyzwanie przyjąłem - przekazał 44-latek w specjalnym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
- Przyjąłem również jego formułę. Ma to być pojedynek rozgrywany w formie wyścigu na motocyklach żużlowych na jedno okrążenie na czas. Okazja do takiego wyścigu nadarzy się już niebawem, ponieważ na początku nowego sezonu ma odbyć się pożegnalny turniej Sławomira Drabika. Po wielu latach w końcu taki turniej ma mieć miejsce. Nie wyobrażam sobie, by ktoś inny niż Tomasz Gollob był sędzią tego pojedynku. Zbyszku, gotuj się na pojedynek. Ty mnie wyzwałeś, ja to wyzwanie przyjąłem, ale musisz pamiętać, że na polu boju zostanie tylko jeden zwycięzca - dodał Najman, po czym poinformował o rezerwowej formule. Kibice mają zdecydować, czy wolą żużlowy wyścig na czas, czy... 4-okrążeniowy rowerowy wyścig na torze do miniżużla.