Złoty medal Piotra Żyły to nie lada zaskoczenie. Polak obronił tytuł mistrza świata na skoczni normalnej, co do tej pory udało się tylko jednej osobie – Adamowi Małyszowi. Żyła oczywiście nie może poszczycić się tak wielkimi osiągnięciami jak „Orzeł z Wisły”, jednak sięgnął po sukcesy, jakich wcześniej raczej się po nim nie spodziewano. To właśnie Adam Małysz w rozmowie z Interią Sport wskazał, co zaważyło na tym, że Piotr Żyła zaczął zdobywać kolejne laury i w którym momencie rozpoczął się proces jego przemiany.
Ten moment zaważył na karierze Piotra Żyły
Piotr Żyła przez wiele lat swojej kariery nie był traktowany jak zawodnik mogący osiągać największe sukcesy w mistrzowskich imprezach, choć widać było w nim potencjał. Jak twierdzi Adam Małysz, prawdziwe możliwości Piotra Żyły zaczął „wydobywać” Stefan Horngacher. – Na pewno Stefan Horngacher potrafił wyciągnąć z Piotrka wiele, ale przede wszystkim sprawił, że on się mu podporządkował. Rozpoczęcie pracy w Polsce Stefana było chyba początkiem tej wielkiej przemiany u Piotrka. On był w stanie przekonać Piotrka do tego, że "garbik" i "fajeczka" na rozbiegu nie mają żadnego sensu. Wszyscy trenerzy dookoła mówili, że jeśli on z tego skoczy, to są tylko i wyłącznie przypadki. Piotrek nie był w stanie tego zrozumieć. Nie docierało to do niego. Do zmian przekonał go dopiero Stefan Horngacher. Pracował jednak nad tym bardzo długo – zdradził Małysz w rozmowie z Interią Sport.
W tej kwestii same przez siebie mówią wyniki Żyły. Horngacher przejął kadrę Polski w marcu 2016 roku. Do tej pory Żyła wygrał dwa brązowe medale mistrzostw świata w konkursach drużynowych. Od przyjścia Austriaka „Wiewiór” już w pierwszym sezonie zajął 2. miejsce w Turnieju Czterech Skoczni (2016/2017) oraz zdobył na MŚ w Lahti złoto z drużyną i brąz indywidualnie (2017). Później dwukrotnie zajął 3. miejsce Pucharze Świata w lotach (18/19, 19/20), zdobył z drużyną dwa brązowe medale mistrzostw świata w lotach (2018, 2020). Na mistrzostwach świata dołożył jeszcze indywidualnie złoty medal w Oberstdorfie i brąz w drużynie (2021), a teraz w Planicy kolejne złoto. Oczywiście, nie wszystkie te sukcesy były dziełem pracy z Horngacherem, ale właśnie od tego szkoleniowca zaczęła się regularna poprawa u wiślanina.
Zdaniem Adama Małysza niewykluczone jest, że Piotr Żyła mógł swoje sukcesy odnosić już zdecydowanie wcześniej. – On jest jak wino. Im starszy, tym lepszy. Piotrek chyba dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, jak wielki potencjał w nim drzemie. Zrozumiał to dopiero teraz. Gdyby miał taką świadomość wcześniej, to takie sukcesy mogłyby przyjść już wiele lat temu – ocenił prezes PZN.
Listen on Spreaker.