- Nie wygląda to wszystko najlepiej. Początek sezonu nam odjechał - przyznaje prezes PZN Apoloniusz Tajner (60 l.). - Chłopcy nie skaczą równo i nie ma raczej nadziei, że poprawi się to podczas Turnieju 4 Skoczni. A mimo to niepokoju nie czuję. Do mistrzostw świata w Falun mamy jeszcze sporą chwilę, prawie dwa miesiące.
TCS: Łukasz Kruczek podał skład. Co z Kamilem Stochem?
- Jakie błędy mogły zostać popełnione w przygotowaniach?
- Nie dopatruję się błędów w programie, przygotowania poszły dobrze. Jestem zresztą w części za nie współodpowiedzialny. Trener Łukasz Kruczek konsultuje się ze mną na bieżąco. Być może największy wpływ na tę obniżkę formy miał medialny rozgłos po igrzyskach i wspaniałym poprzednim sezonie. Może zawodnicy trochę dali się uśpić, wybić z koncentracji. Do tego ubył lider, czyli Kamil Stoch, a wcześniej Jakub Wolny, który nieomal doskakiwał już do Stocha. A kiedy się nie wiodło, pojawiła się niepewność co do możliwości.
- Czego trzeba, żeby się to odwróciło?
- Liczę na powrót Kamila, który już niedługo powinien pojawić się na skoczni. Może zacznie skakać na przełomie roku, a wystartować powinien w styczniu. Jest dobrze przygotowany, nie ma ubytków mięśniowych ani spadku mocy. Ale też Piotrowi Żyle nie brakuje wiele, by wskakiwał na stałe do czołowej dziesiątki. Maciek Kot powinien zadomowić się w trzydziestce. Po prostu coś w końcu musi zaskoczyć. Najważniejsze, by nastąpiło to przed Falun. Właściwie wiem, że się w końcu odwróci, tylko że ten sport ma to do siebie, że dobry plan nie zawsze przynosi efekty, a czasami przynosi je z opóźnieniem.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail