Mimo to Bjoergen chciała przyjechać do Polski, bo sądziła, że nauczy się czegoś od Justyny. Kowalczyk stwierdziła, że woli pracować indywidualnie. – To mnie zaskoczyło, bo wcześniej trenowałam z dziewczynami z innych krajów – przyznała Marit. – Widocznie Kowalczyk nie była zainteresowana.
Justynę odwiedziła za to ostatnio norweska telewizja, żeby podpatrzeć jej sekrety treningowe. – Tydzień się kończy powoli, a tu żadnej sensacji... – skomentowała ironicznie na swoim blogu Kowalczyk.