Karolina Małysz postanowiła opowiedzieć o swoim wyjeździe do Niemiec. Potomkini legendy polskiego sportu - Adama Małysza, chwaliła się ostatnimi czasy wizytą w niemieckim Dreźnie, który od lat jest jedną z turystycznych perełek naszych zachodnich sąsiadów. Mimo dużej ilości sztuki, atrakcji i pięknej architektury, Małyszówna zwróciła uwagę na jeden aspekt swojej podróży, który jej się nie podobał. Tej przestrogi powinien posłuchać każdy, kto wybiera się do stolicy Saksonii.
Córka Adama Małysza przestrzega turystów. Tego żałowała w trakcie wyjazdu do Niemiec
Mimo że sama córka Małysza wydaje się być bardzo zadowolona z podróży, to przyznała, że ceny komunikacji miejskiej w Dreźnie są dość duże. Jak przyznała, pożałowała ze swoim mężem tego, że znalazła nocleg z dala od zabytkowego centrum miasta i poleca swoim fanom, aby nie popełniali tego błędu.
- Komunikacja miejska w Dreźnie jest dość droga (przykładowo: bilet godzinny to koszt 3 euro, bilet dzienny - ważny do 4 rano - 6 euro). W mieście można wypożyczyć również rowery czy hulajnogi elektryczne. My z tramwajów korzystaliśmy tylko podczas dojazdu do hotelu, gdyż nasze lokum znajdowało się dość daleko od centrum (czego żałujemy). (...) Właśnie, właśnie… zdecydowanie polecamy wybrać obiekt w centrum miasta. Ceny są tylko troszkę wyższe niż na obrzeżach, ale nie będziecie musieli wydawać pieniędzy na komunikację miejską. Ostatecznie hotel w centrum wychodzi często tyle samo, co hotel na obrzeżach + bilety na tramwaj, a komfort o wiele większy. - powiedziała Karolina Małysz.
Listen on Spreaker.