Największego pecha miała liderka po pierwszej konkurencji, Włoszka Federica Brignone. Już na trzeciej tyczce slalomu wyleciała z trasy i zaprzepaściła szanse. Jak się okazało, trasa slalomowa była niezwykle selektywna i już samo ukończenie okazywało się wyczynem nie lada. Gąsienica-Daniel w supergigancie zajęła dopiero 23. miejsce ze stratą 2.09 do Brignone. W swoim stylu jednak, znanym z tego sezonu PŚ, w drugim przejeździe Polka pokazała pazurki. Zaliczyła dziewiąty czas slalomu i przeskoczyła z 23. na 12. lokatę. Większy skok stał się udziałem jedynie jednej rywalki – Kathariny Huber. Austriaczka poprawiła się o 17 lokat, ale wylądowała na 13. pozycji, tuż za Gąsienicą-Daniel. Aż czternaście zawodniczek nie ukończyło w poniedziałek slalomu w Cortinie.
Andrzej Stękała zarobił w Zakopanem OGROMNE PIENIĄDZE. Wielka suma za wielki sukces
Dla Gąsienicy-Daniel, które specjalności jest gigant i to na ten występ w MŚ czekamy z największymi oczekiwaniami (start 18 lutego), 12. miejsce to i tak najlepszy jak wynik w historii startów w alpejskich mistrzostwach świata. Do tej pory polskiej alpejce nie nigdy nie udało się finiszować w MŚ wyżej niż w trzeciej dziesiątce.