Zwierzak przyniósł pecha Górnikowi, bo kiedy pojawił się na murawie, dużą przewagę mieli akurat zabrzanie, a piłka nie chciała wpaść do siatki. Mocny strzał z woleja Borisa Pandży obronił Mateusz Bąk, a niedługo później po uderzeniu Prejuce'a Nakoulmy piłka trafiła w słupek.
Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co goście przyjęli z zadowoleniem, a gospodarze - z dużym niedosytem. Tym bardziej że Górnik miał zdobyciem trzech punktów uświetnić 65. rocznicę powstania klubu. Kiedy zabrzański zespół obchodził 60. urodziny, jego trenerem również był Ryszard Wieczorek. Wówczas imprezę Górnikowi popsuła Legia Warszawa, która wygrała w Zabrzu 3:0, a Wieczorek został zwolniony. Tym razem stypy nie było, ale wynik, a przede wszystkim gra zespołu nikogo w śląskim mieście nie zadowalają. W trakcie meczu kibice odśpiewali gromkie "Sto lat". Ale dla klubu, nie dla piłkarzy.
- W pierwszej połowie w nikłym stopniu realizowaliśmy założenia przedmeczowe - narzekał obrońca Górnika Antoni Łukasiewicz. - Próbowaliśmy grać z kontry, ale brakowało nam argumentów. Po przerwie wszystko się odwróciło. Lechia opadła z sił, a my przycisnęliśmy. Szkoda, że zdobyliśmy tylko punkt, ale jeśli nie można wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować.
Górnik - Lechia 0:0
Sędziował: Daniel Stefański 4. Widzów: 3000.
Górnik: Steinbors 4 - Olkowski 3, Pandża 4, Łukasiewicz 4, Małkowski 3 - Nakoulma 2, Przybylski 3, Mączyński 3, Iwan 3 (46. Łuczak 3), Madej 3 (88. Skrzypczak) - Zachara 2
Lechia: M. Bąk 4 - Deleu 3, Janicki 3, Madera 3, Oualembo 3 - Frankowski 2 (54. Buzała 3), Zyska 3 (80. Bieniuk), Matsui 4, Kostrzewa 3 (68. K. Bąk), Pazio 4 -Wiśniewski 2
Ocena: 4