W składzie reprezentacji Szwecji podczas tych mistrzostw jest (a raczej było) dziesięciu graczy ligi NHL. W składzie Łotwy nie ma ani jednego. Ale na lodowisku w Rydze gospodarze pokazali klasę. I wielką skuteczność. Oddali 15 strzałów na bramkę rywali i trafili trzykrotnie. Złotymi zgłoskami w historii zapisały się nazwiska: Dan Locmelis, Miks Indrasis i Janis Jaks. Szwedzi strzelali aż 41 razy, ale zdobyli jedynego gola (na 1:1).
Szwecja i Łotwa poprzednio 17 razy spotykały się w turniejach o mistrzostwo świata. Łotysze raz uzyskali remis 1:1 (r. 1997) i raz zwyciężyli, ale po serii rzutów karnych (2009). W czołowej ósemce czempionatu znaleźli się po raz szósty, ale nigdy nie byli w czwórce.
„Nadszedł wielki dzień” – obwieścił łotewski portal apollo.lv zapowiadając sobotni półfinał (27 maja) o godz. 20.20. Odbędzie się on już nie w Rydze (gdzie rozegrała się dotąd połowa meczów turnieju, w tym wszystkie z udziałem Łotwy), ale w drugim mieście współgospodarzu rywalizacji - Tampere w Finlandii. Tam właśnie, już… bez udziału Finów, rozegrane zostaną półfinały oraz spotkania o złoto i o brąz.
Wyniki ćwierćfinałów: Łotwa – Szwecja 3:1, Niemcy – Szwajcaria 3:1, Kanada – Finlandia 4:1, USA – Czechy 3:0. W półfinałach grają Łotwa z Kanadą i USA z Niemcami.
W półfinałach zespoły dobiera są na podstawie wyników fazy grupowej. Stany Zjednoczone miały najwyższy dorobek (20 pkt), zaś Niemcy – najniższy (12 pkt). W tym zestawieniu pośrodku znalazły się Kanada (15 pkt) i Łotwa (13). W meczach grupowych padły wyniki: Kanada – Łotwa 6:0, USA – Niemcy 3:2.