Stefan Horngacher

i

Autor: CyfraSport Stefan Horngacher

Horngacher musi żałować, że odszedł z Polski. O takich wynikach może tylko pomarzyć

2020-02-15 17:01

Kibice narzekali na początku sezonu Pucharu Świata, że polscy skoczkowie nie błyszczą formą. Nie za często oglądaliśmy ich na podium, nie mówiąc już o jego najwyższym stopniu. Nagle jednak doszło do przełamania. Biało-czerwoni swoimi wynikami zdecydowanie deklasują rywali. Stefan Horngacher musi żałować, że zdecydował się zrezygnować ze współpracy z naszymi zawodnikami.

To było już szóste indywidualne zwycięstwo Polaka w tym sezonie. Po Dawidzie Kubackim i Kamilu Stochu, tym razem na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf na najwyższym stopniu podium stanął Piotr Żyła. Na to zwycięstwo czekał już od wielu lat, ale gdy już się przydarzyło, to na jego ulubionej skoczni. Polak nie był jednak zbyt zadowolony ze swoich skoków.

- W Willingen byłem znudzony, nie do końca sobą. Najlepsze przede mną... loty narciarskie. Zacznę pracować najlepiej, jak umiem. No i przyjadę tutaj dobrze się bawić. W sumie dwa razy zepsułem, a wygrałem - powiedział przed kamerami TVP Sport Żyła, którego zdaniem najlepsza była próba wykręcona podczas treningu.

Jak wyliczył Piotr Majchrzak ze Sport.pl, wynik Piotra Żyły był piętnastym indywidualnym podium dla Polaka w tym sezonie. Biało-czerwoni odskoczyli rywalom w tej klasyfikacji. Drudzy są Austriacy, którzy na podium meldowali się dwunastokrotnie. Stefan Horngacher może żałować decyzji o rozstaniu z Polskim Związkiem Narciarskim i naszymi skoczkami.

Jego podopieczni zajmują dopiero czwarte miejsce w klasyfikacji podiów - oprócz Polaków i Austriaków, wyprzedzają ich jeszcze Japończycy. Reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni stawali jak Niemcy na podium dziewięciokrotnie, jednak wygrali dwa konkursy więcej!

Najnowsze