Polka w następny weekend postanowiła wystąpić w Pucharze Kontynentalnym w zawodach w Hochfilzen. Spowodowane jest to głównie fatalnymi występami naszej zawodniczkami na trasach podczas biegów "łyżwowych", których mistrzyni olimpijska nie lubi. W niedzielę w sprincie zajęła dla przykładu odległe... 52. miejsce.
Sprint w Davos nieudany dla Justyny Kowalczyk [WYNIKI]
W Hochfilzen tymczasem oba starty zorganizowane zostaną w "klasyku". Na podobny manewr - przynajmniej wg. słów samej zainteresowanej - zdecydowało się więcej zawodników. Potwierdzałoby to słowa Kowalczyk, która w tym sezonie od samego początku nie mierzyła w Kryształową Kulę, a jedynie w kilka najważniejszych startów, podczas których chciała zajmować miejsca na podium.
"Dzisiaj po raz ostatni w tym roku wystartuję w Pucharze Świata. To był bardzo ciężki rok. Cieszę się, że się kończy. Cieszę się też, że biegam wciąż na nartkach. W następny weekend trzy starty w Hochfilzen. Widzimy się na Tour de Ski" - napisała Kowalczyk na swoim profilu na Facebooku w niedzielę rano.
Do zobaczenia w Nowym Roku!
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail