Justyna Kowalczyk zadebiutowała w roli felietonistki już w ten piątek. Napisanie pierwszego materiału do gazety, jak sama przyznała, było spełnieniem jej marzeń.
Zobacz również: Łukasz Kruczek zostaje, dostanie więcej kasy
- Już dziewięcioletnia Justynka sobie to wyśniła. A że marzenia są po to, by je spełniać, czas najwyższy zakasać rękawy - pisze w "Przeglądzie Sportowym" Justyna Kowalczyk.
Nasza zawodniczka przyznaje także, że w jej tekstach poruszane będą nie tylko tematy związane z biegami narciarskimi.
- Pisać będę o wszystkim. I o nartach, bo w tym temacie czuję się dość mocna. I o ekspertach, bo po ośmiu latach życia na świeczniku, tytułowałam się właśnie samozwańczo ekspertką w dziedzinie ekspertów. I o piłce nożnej, o której pojęcie mam blade. Wydaje mi się jednak, że spojrzenie kobiety-ignorantki może być nawet śmieszne. A przecież, koniec-końców, o rozrywkę tu chodzi - czytamy w "PS".