– Piotrek przeszedł operację kolana. Pierwszy raz nie czuje bólu w kolanie od trzech lat. W końcu może normalnie pracować, ale jeszcze kilku treningów mu brakuje – tłumaczył nam niedawno Alexander Stoeckl, nowy dyrektor polskich skoków. Mistrz świata z Planicy jeszcze w sierpniu przeszedł zabieg artroskopii. Szykowany jest na zawody w rodzinnej Wiśle (6-8 grudnia). W środę wyruszy z kadrą B do Eisenerz na treningi i odda pierwsze w tym sezonie skoki na śniegu.
Thomas Thurnbichler podchodzi ostrożnie do zdrowia "Wiewióra", szkoleniowiec polskich skoczków ma kilka innych zmartwień po konkursach w Lillehammer. – To był weekend pełen doświadczeń. Zaczęliśmy od "naturalnych" skoków, zwłaszcza Olka [Zniszczoła] i Pawła [Wąska]. W trakcie weekendu wyniki zaczęły nieco spadać. Byliśmy zbyt sztywni. I było może za dużo "trybu walki" w tych konkursach. Prędkości na rozbiegu spadały, jakość też się pogarszała. Ale generalnie widzę pozytywy. Dawid Kubacki poprawiał się w skokach. Był między 10. i 15. miejscem. Paweł pokazał skoki na TOP10, Olek też. Wiemy, gdzie jesteśmy w tym momencie. Sporo nauczyliśmy się o sprzęcie od innych. Będziemy teraz pracować dzień po dniu, naturalnie poprawiając nasze skoki aż do końca sezonu – tłumaczył w oficjalnym komunikacie Thurnbichler.
ZOBACZ: Paweł Wąsek znowu ma ten problem. "Gdzieś mnie przykręciło"
Austriak już podał skład na ten weekend z PŚ w Ruce. W Finlandii zobaczymy Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Aleksandra Zniszczoła, Pawła Wąska i Jakuba Wolnego.