Początek pandemii koronawirusa w Europie zbiegł się z ostatnimi konkursami w skokach narciarskich. Ze względu na rozprzestrzenianie się wirusa organizatorzy Raw Air zdecydowali, że niektóre zawody odbędą się bez udziału publiczności. Ostatecznie jednak nie udało się doprowadzić turnieju do końca. Rozegrano tylko 9 z 16 zaplanowanych konkursów.
Nowe hobby Kamila Stocha? Porównał siebie do postaci z BAJKI [ZDJĘCIE]
Miało to przełożenie na wysokość nagrody. Triumfatorem skróconego turnieju okazał się Kamil Stoch. W pierwotnych założeniach zwycięzca miał otrzymać 60 tysięcy euro. Kwotę zmniejszono jednak o połowę. Mimo tego pieniądze nadal do Stocha nie dotarły, o czym informuje portal Onet. - Otrzymałem tylko informację, że w Norwegii jest bardzo trudna sytuacja w związku z koronawirusem. Organizatorom jest zatem trudno podjąć jakąkolwiek decyzję. Odpisałem, że nie ma z tym problemu. Teraz jednak inne rzeczy są ważniejsze od nagród - powiedział portalowi Stoch.
Stoch i spółka odcięci od świata. W takim reżimie przygotowują się do nowego sezonu
Jest jednak nadzieja, że polski mistrz już niedługo otrzyma przelew. Na oficjalnym koncie na Twitterze Raw Air opublikowano zdjęcie Marlen Lundby, która okazała się najlepszą z pań w turnieju. - Dziś w końcu otrzymała swoją statuetkę. W związku z pandemią koronawirusa zajęło to sporo czasu. Pracujemy nad dostarczeniem nagrody do Polski, jednak w zaistniałej sytuacji nie jest to łatwe zadanie. Kamil, prosimy o cierpliwość - czytamy w opisie fotografii.