Polacy radzili sobie ze zmiennym szczęściem w zawodach w Bad Mitterndorfie na skoczni mamuciej. Ostatecznie zadowolony z wyniku może być chyba tylko Piotr Żyła, który zajął miejsce tuż za podium – uplasował się ostatecznie na 4. lokacie. Zdecydowanie bardziej gorzki ten konkurs była dla Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Aleksandra Zniszczoła. Ten pierwszy, zajmując ostatecznie 10. miejsce, stracił pozycję lidera na rzecz Halvora Egnera Graneruda (zwycięzca konkursu na Kulm), Kamil Stoch natomiast w obu swoich skokach nie potrafił pokazać swoich wielkich umiejętności i ostatecznie musiał zadowolić się 17. miejscem. Po zawodach Stoch nie ukrywał niezadowolenia.
Kamil Stoch nie gryzł się w język po zawodach w Bad Mitterndorfie
Kamil Stoch w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest na 8. miejscu, więc nie można powiedzieć, że wypadł z czołówki, choć oczywiście nie jest wymieniany w obecnej chwili jako kandydat do podium w kolejnych zawodach. Występ na Kulm, w którym zajął 17. miejsce (skoki na 186,5 metra i 203 metry), był dla niego wyraźnym niepowodzeniem.
W rozmowie z Eurosportem Kamil Stoch przyznał, że skoki w Bad Mitterndorfie nie przynosiły mu radości, a to u zawodnika, który jest już bliżej niż dalej końca kariery, to niezwykle ważne. – Nie ma w ogóle zabawy, jest mordęga. Nie mogę znaleźć złotego środka – wypalił Polak w rozmowie z Eurosportem. – To są rzeczy, które wam trudno wytłumaczyć. Gdzieś się pogubiłem technicznie. Wiadomo, że jak nic nie działa, to skacze się z pewną kontrolą, a wtedy brakuje frajdy. Straciłem dobrą bazę i nie mogę znaleźć sposobu na lepsze skoki – dodaje wyraźnie zawiedziony Kamil Stoch.