Kamil Stoch

i

Autor: Eastnews

Kamil Stoch po porażce na mamucie w Kulm: Potrzeba cierpliwości i spokoju

2018-01-13 22:17

- Ostatnie 10 dni dało mi w kość - powiedział Kamil Stoch dziennikarzom po słabych skokach w sobotnim konkursie Pucharu Świata na mamucie w Kulm. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi nie był zadowolony ze swoich popisów, poczuł się zmęczony po Turnieju Czterech Skoczni, a tymczasem do igrzysk w Pjongczang pozostały ledwie 4 tygodnie. Czy nasz as powinien odpocząć?

Stoch w Kulm nie przekroczył w żadnym ze skoków bariery 200 metrów. W konkursie dwukrotnie lądował na 193. metrze. Dało mu to na początku 23. miejsce, a po dyskwalifikacjach rywali - Jerneja Damjana oraz Johanna Andre Forfanga - 21. - Warunki nie były super, ale skoki też nie są dobre. Nie oddałem ani jednego skoku, z którego byłbym zadowolony. Takie momenty się jednak zdarzają, między super skokami przychodzą też trudniejsze okresy - stwierdził Polak, który jeszcze kilka dni temu świętował niezwykły sukces, jakim był triumf w Turnieju Czterech Skoczni i zwycięstwa na wszystkich obiektach imprezy.

- Potrzeba spokoju i cierpliwości - dodał Polak, który mimo słabego występu, utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Kulm nie wystartował bowiem Richard Freitag, jedyny obecnie rywal, który może zagrozić polskiej gwieździe narciarstwa.

Polak przed zawodami na olimpijskiej skoczni w Pjongczang ma jeszcze sporo rzeczy do poprawy. Już podczas TCS czujne kamery wychwyciły, że nasz skoczek regularnie spóźnia odbicie. Mimo znakomitych prób, Stochowi zdarzało się mijać z progiem nawet o dobre pół metra. Pewne rezerwy są też w prędkości najazdowej. - Całe życie mam słabe prędkości. Cały czas szukamy poprawy. Nie chodzi tu tylko o smarowanie i narty, ale o pozycję najazdową, czy nawet dobre samopoczucie. Myślę jednak, że to przyjdzie - powiedział Polak.

PŚ w Bad Mitterndorf: Kamil Stoch w trzeciej dziesiątce

Robert Kubica testowym kierowcą Williamsa

Agnieszka Radwańska wypadła z "30" rankingu WTA

Najnowsze