Karolina Riemen-Żerebecka wypadkowi na treningu uległa w Sierra Nevada. Tuż po feralnym zdarzeniu została przetransportowana śmigłowcem do szpitala. Po tygodniu narciarka została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej i przeniesiona z oddziału intensywnej terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Granadzie. Obecnie przebywa na oddziale neurologicznym. Hiszpańscy lekarze szacują, że pod obserwacją Polka zostanie przez kilka najbliższych tygodni.
Informację w sprawie sportsmenki wydał już jej mąż - Tomasz Żerebecki. "Kala próbuje nawiązać kontakt z otoczeniem. Lekarze określają jej stan jako stabilny. Nie wiemy jeszcze, jak długo potrwa proces leczenia, za wcześnie jest na rokowania. Na pewno w tym przypadku potrzebny jest czas" - oświadczył, cytowany przez portal interia.pl.
Jolanta Riemen, mama Karoliny, poinformowała na Facebooku, że rodzina zamówiła mszę w intencji powrotu narciarki do zdrowia. Nabożeństwo zostanie odprawione w piątek 24 marca o godzinie 14:30 w Kaplicy Szpitala Bonifratrów w Krakowie.