Michal Doleżal postanowił podzielić się swoimi wyjątkowo gorzkimi spostrzeżeniami dotyczącymi kontaktu z PZN. Jak mówi czeski szkoleniowiec, nadal nie wie, czy będzie pracował z reprezentacją Polski po zakończeniu sezonu, gdyż związek nie dał mu jednoznacznej odpowiedzi. Czech podkreśla, że nie czuje zaufania ze strony centrali, szczególnie gdy czyta doniesienia medialne mówiące o tym, kto mógłby zastąpić na stanowisku trenera skoczków.
Lukas Podolski opuści Górnika Zabrze? Miał dostać ofertę, może wrócić do Niemiec!
Michal Doleżal ostro o PZN. Padły mocne słowa
Jak mówi Michal Doleżal w rozmowie z "TVP Sport", nadal nie jest w stanie stwierdzić, jak będzie wyglądać jego przyszłość w reprezentacji Polski. Jak sam mówi, już w poprzednią niedzielę miał dostać komunikat w tej sprawie, lecz jak na razie PZN nie rozmawiał z tym o tym. Czech podkreśla, że nie czuje zaufania do związku, czytając doniesienia o swoich potencjalnych następcach w polskich mediach.
- Niespecjalnie czuję, że związek mnie wspiera. Zawodnicy- owszem. Myślałem, że w niedzielę będę znać swoją przyszłość. Po tym co czytam w polskich mediach nie wiem kiedy zapadną decyzje. Szanse na pozostanie w Polsce? 50 na 50. - napisał na Twitterze dziennikarz "TVP Sport", Filip Czyszanowski.
Kibice oszaleli podczas meczu Szkocja - Polska. Borek krzyczał: "Szok! Co tu się stało?"
Doleżal rozmawiał z Małyszem. O wszystkim powiedział
Jak przyznał Doleżal, odbył już rozmowę z Adamem Małyszem i miał wskazać legendzie polskich skoków, jak widziałby swoją przyszłość, trenując reprezentację Polski.
- To była rozmowa bardziej o tym, co było przyczyną takich wyników i jakby to wyglądało, gdybym kontynuował dalej pracę, jaki mam plan. W takiej sytuacji ciężko o tym myśleć. Mam inne opcje, ale myślę też o tym, jakbym tu został. Pomysły są. Długo już się to ciągnie – powiedział Czech.