W tegorocznych Letnich Mistrzostwach Świata znów mogliśmy przekonać się, że w Polsce król lata jest tylko jeden. Dawid Kubacki znów wygrał te zawody, jako jeden z niewielu w obu seriach konkursowych przekroczył 100 metrów a do tego pobił rekord Średniej Krokwi. Nieco gorzej powiodło się innemu polskiemu mistrzowi, Kamilowi Stochowi, który po dwóch seriach zajął dopiero 7. lokatę, daleko poza podium. Słabszy wynik w – nie oszukujmy się – mało prestiżowych zawodach nie zwróciłby raczej niczyjej uwagi, jednak Stoch postanowił w dość nietypowy sposób wytłumaczyć się z tak odległego miejsca. A to tłumaczenie nie spodobało się Kazimierzowi Długopolskiemu.
Długopolski mocno komentuje słowa Stocha: „dziecinne tłumaczenie”
Warto wcześniej przypomnieć, że choć były to letnie zawody i odbywały się na igielicie, to tory najazdowe były lodowe. Okazało się, że właśnie to miało... przeszkodzić Stochowi w osiągnięciu dobrego wyniku! Kazimierz Długopolski, niezwykle ceniony i doświadczony polski trener, nie potrafi zrozumieć takiego tłumaczenia się wielkiego mistrza.
– Dla mnie jest to takie dziecinne tłumaczenie – ocenił Długopolski w rozmowie z Polsatem Sport. – Tej klasy zawodnik, co Kamil nie powinien się tak tłumaczyć. On jest na to za bardzo doświadczony. Coś mu nie spasowało, coś przeszkadzało, ale ja bym mu radził, żeby nie usprawiedliwiał niepowodzeń w ten sposób, jak to zrobił ostatnio. Jak dla mnie, to Kamil dobrze skacze, a że zajął dalsze miejsce, to nic nie znaczy – dodaje trener skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.
Sprawdź, jakie wykształcenie ma Kamil Stoch! Kliknij w galerię poniżej:
